Od ponad roku E-poradnia w Zespole Wojewódzkiego Zespołu Lecznictwa Psychiatrycznego w Olsztynie pomaga poszukującym pomocy psychologa lub psychiatry. Dla niektórych to pierwszy kontakt ze specjalistą. Jeśli ma się swobodny dostęp do Internetu, to jest on mało stresujący. Zamiast jechać do szpitala i siedzieć w poczekalni, wystarczy zalogować się na stronie poradni, za pomocą komunikatora nawiązać kontakt z zalogowanym tam aktualnie lekarzem lub wysłać e-mail z pytaniem. Niektórym pacjentom E-poradni pomaga jednorazowa pomoc, innych lekarze zachęcają do poddania się leczeniu i wizyty w rzeczywistej poradni.
Zainteresowani kontaktem z E–poradnią mogą też zgłosić się osobiście w rejestracji poradni psychiatrycznych działających przy WZLP w Olsztynie po specjalny formularz. Po wypełnieniu, otrzymają hasło i login do własnego konta użytkownika. Jako stali pacjenci internetowej poradni mają dostęp do interaktywnego przewodnika po usługach świadczonych przez WZLP, do interaktywnych testów określających stopień uzależnienia, do porad specjalistycznych.
Ci, którzy korzystają z E-poradni i zdecydują się na niewirtualny kontakt ze specjalistą, wizytę rejestrują albo bezpośrednio w placówce, albo przez Internet. Kalendarz wizyt dostępny jest po zalogowaniu się pacjenta w E-poradni.
Pomysłodawcą E-poradni w Wojewódzkim Zespole Lecznictwa Psychiatrycznego w Olsztynie był Sławomir Ogórek, dyrektor tej placówki. Uruchomienie wirtualnej poradni dało także możliwość informatyzacji szpitala. Pieniądze na realizację projektu pochodzą z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Szpital otrzymał je w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Dotacja wyniosła 151 432,50 zł, wkład własny szpitala to 50 477,50 zł. Przygotowanie wirtualnej placówki zajęło cztery miesiące, pacjenci zgłaszają się do niej od grudnia 2006. – Działamy trochę jak telefon zaufania, notujemy od pięciu do dziesięciu wejść dziennie. Zazwyczaj kontaktują się z nami osoby, które chcą poradzić sobie z jakimś konkretnym problemem, albo skarżą się na depresję, przygnębienie. Czasem wystarczy rozwiać czyjeś wątpliwości, kiedy indziej staramy się namówić człowieka po drugiej stronie monitora do regularnego leczenia. Raz dostaliśmy e-mail, w którym pacjent pisał, że chce popełnić samobójstwo, dyżurujący psycholog błyskawiczne nawiązał z nim kontakt – opowiada Sławomir Ogórek. – O radę pytają nas też uzależnieni i krewni uzależnionych, głównie alkoholików. W naszym kraju zresztą to najmniej wstydliwe uzależnienie – dodaje.
A wstyd przed pójściem do psychiatry czy przed terapią leczącą uzależnienie jest bardzo częstym zjawiskiem. Zapewne dlatego większość pacjentów E-poradni loguje się anonimowo. – Przez Internet może łatwiej będzie ich przekonać, że szukanie rady i pomocy to naprawdę nic wstydliwego – komentuje dyrektor Ogórek – Mam nadzieję, że nasze e-porady będą coraz popularniejsze.