Według sondażu zleconego przez Centrum Dobrego Obrazu prawie co trzeci Polak planuje zakup nowego telewizora w ciągu najbliższego roku. Kupując 15 lat temu telewizor o przekątnej 29 cali, musieliśmy zaakceptować naprawdę wielkie pudło, które zagracało pokój. Podejmując decyzję dziś, zaczynamy myśleć o podobnej wielkości ekranu. Dlatego największym powodzeniem cieszą się telewizory 32-calowe. Tyle że ekran takiego telewizora ustawiony w miejscu starego wydaje się mniejszy. Dlaczego?
Z dwóch powodów. Stary miał proporcje ekranu 4: 3, a nowy jest panoramiczny, ma proporcje 16: 9. W efekcie ekran ma mniejszą wysokość. Oglądając telewizję w normalnych proporcjach, będziemy mieli dużo mniejszy obraz. A poza tym płaski telewizor stanie bliżej ściany, a więc dalej od naszej ulubionej sofy. Wniosek? Trzeba kupić telewizor większy.
[srodtytul]Wielkość ma znaczenie[/srodtytul]
Najpopularniejsze przekątne w krajach, które wcześniej zapoznały się z nową technologią, to 42 – 50 cali. Oczywiście zależy, do jak dużego pomieszczenia kupujemy telewizor.
Jest jeszcze jeden aspekt wielkości ekranu. Obraz o wysokiej rozdzielczości Full HD (1920 x 1080) czy nawet HD Ready (1280 x 720) jest w stanie pokazać wiele szczegółów, które zauważymy, tylko oglądając go z bliska. Dlatego zmieniły się zalecenia optymalnych odległości od ekranu. W przypadku Full HD wynoszą one: 127 cm dla ekranu 32-calowego, 166 cm dla 42-calowego i 198 cm dla 50-calowego. W przypadku HD Ready te odległości są większe.