W ostatniej dekadzie bogactwo arabskiego świata przekłada się na swoiste popisy techniczne. Na Półwyspie Arabskim powstają sztucznie naśnieżane stoki narciarskie, gigantyczne aquaparki, tory wyścigowe. Już w tym roku, 10 stycznia, dokonano w Dubaju oficjalnego otwarcia Burj Khalifa, najwyższego budynku świata (828 m), który zdetronizował Tajpej 101 (Tajwan, 509 m).
Lecz Dubaj, jeden z emiratów tworzących Zjednoczone Emiraty Arabskie nad Zatoką Perską, zamierzał zdobyć palmę pierwszeństwa w dziedzinie ekscentrycznych projektów architektonicznych także na morzu.
U jego wybrzeży powstały trzy sztuczne wyspy w kształcie palm – Palm Islands. Ale to tylko wstęp do projektu, który miał być popisem gospodarczej potęgi i wstrząsnąć światem (banki pożyczyły Zjednoczonym Emiratom Arabskim na te piramidalne projekty 123 miliardy dolarów). A konkretnie światem miał wstrząsnąć The World (Świat), sztuczny archipelag złożony z 303 wysepek układających się w mapę wszystkich kontynentów.
[srodtytul]Triumfalny popis techniczny i finansowy[/srodtytul]
Według założeń każda wysepka odpowiada jednemu krajowi. Realizację niezwykłego przedsięwzięcia rozpoczęto w 2003 roku. Dwa lata później ogłoszono oficjalnie, że budowa pochłonie ponad 10 mld euro, ale wiadomo, że dotychczas pochłonęła 12 miliardów.