Coraz większe możliwości wpływania na aktywność mózgu zmienią obraz wojen przyszłości. Substancje farmakologiczne, wykorzystywanie technologii medycznych oraz broni energetycznych wpływających bezpośrednio na układ nerwowy sprawią, że konflikty będą mniej krwawe. Ale jeszcze większą rolę będzie w nich odgrywała technologia. To wnioski z raportu przygotowanego przez naukowców brytyjskiego Royal Society.
„Wiemy, że neurologia ma olbrzymi potencjał – każdego dnia badacze zbliżają się do opracowania terapii parkinsona, depresji, schizofrenii czy uzależnień. Ale lepsze zrozumienie funkcjonowania mózgu daje również możliwość zmniejszenia zdolności ludzkiego organizmu, co może być wykorzystane jako broń nowej generacji" – uważa Rod Flower, profesor farmakologii z Queen Mary University, przewodzący grupie neurologów, psychiatrów, etyków i ekspertów w dziedzinie bezpieczeństwa.
Jako przykład takiej broni naukowcy podają system odstraszania Active Denial System (ADS). Zamontowana na samochodzie antena emituje promieniowanie mikrofalowe (podobne, ale nieco innej częstotliwości, niż to z kuchenek), które drażni nerwy skóry. Daje to wrażenie silnego poparzenia, jednak efekt znika bez śladu, gdy broń zostanie skierowana w inną stronę.
Zmodyfikowana broń tego rodzaju może posłużyć do niszczenia urządzeń elektronicznych i zatrzymywania pojazdów w ruchu. Przeciwnicy obsługujący te pojazdy nie byliby jednak ranieni. Innym pomysłem jest wykorzystanie działa dźwiękowego – emitera fal, który oszałamiałby lub nawet obezwładniał nieprzyjaciela. Tego rodzaju sprzęt mógłby jednak trwale zniszczyć słuch człowieka.