Próba odbyła się w Paryżu w normalnym ruchu ulicznym, w centrum miasta, z prędkością od 15 do 35 km/godz. Dwaj kierowcy zmieniali się co godzinę.

Ten sam trójkołowiec zasilany zwykłym akumulatorem jeździł nieprzerwanie 40 minut. — W czasie tej próby nasz pojazd zużył 1,2 kg wodoru. Gdyby trójkołowiec jeżdził w takich samych warunkach, napędzany silniczkiem spalinowym, zużyłby około czterech litrów benzyny. To dowodzi, że technologia baterii wodorowych jest na dobrej drodze — powiedział inżynier Gerard Thevenot z Politechniki w Nancy, który kieruje pracami nad tym prototypem.

- Spośród wszystkich pierwiastków, wodoru jest najwięcej we wszechświecie. Co więcej, można go otrzymywać w sposób całkowicie ekologiczny, na przykład w procesie fotosyntezy, wykorzystując doskonale nadający się do tego plankton — podkreśla Thevenot.

W Stanach Zjednoczonych, w stanie Arizona, działa już eksperymentalna instalacja do otrzymywania wodoru tą drogą. Francuscy naukowcy z Politechniki w Nancy szacują, że aby uzyskać wodór niezbędny dla całego parku samochodowego USA, aut ciężarowych i osobowych, wystarczyłoby przeznaczyć pod uprawy roślin wodorodajnych zaledwie jedną dziesiątą areału zajmowanego obecnie w tym kraju przez uprawę soi.