Dla graczy 2013 rok to rok ważnych premier. Najpierw Sony podrażniła apetyty lekko podnosząc zasłonę tajemnicy wokół PlayStation 4 (samego urządzenia nie pokazano), teraz Microsoft zapowiada „nową generację gier", która ma nam „dać prawdziwy smak przyszłości". Gdyby ktoś miał jeszcze wątpliwości, że chodzi o najnowszą wersję konsoli gier Xbox, wpis Larry'ego Hryba odpowiedzialnego za Xbox Live powinien je rozwiać: „Zdejmiemy zasłony i pokażemy, nad czym pracowaliśmy" — napisał Hryb na firmowym blogu.
Czas już najwyższy, bo obecnie dostępna generacja konsoli gier Microsoftu — Xbox 360 — trafiła na rynek ponad 7 lat temu. Dla elektroniki służącej do gier wideo to całe wieki. Nowy Xbox, którego pełna nazwa nie jest jeszcze oficjalnie znana (może to być 720, ale równie dobrze 8, Infinity lub Fusion), ma pomóc firmie zdobyć większy udział wartego 65 mld dolarów rocznie rynku gier wideo. Sprzedaż konsoli gier i akcesoriów do nich, a także oprogramowania to ponad 40 proc. tego rynku.
Nie będzie to łatwe, bo gracze powoli powoli odpływają w kierunku innych urządzeń służących do elektronicznej rozrywki. Mieli do wyboru domowe pecety, a teraz przybyły jeszcze smartfony i tablety, na których efekty wizualne wcale nie ustępują domowym konsolom, a umożliwiają zabawę w podróży i łatwą grę online. Dlatego należy się spodziewać, że nowy Xbox będzie czymś więcej, niż tylko wydajną maszynką do gier. Zdaniem analityków musi łączyć światy elekronicznej rozryki, telewizji, sieci społecznościowych i gier mobilnych.
- Prawdziwi gracze ostrzą sobie zęby na nowy sprzęt, ale różnica między 2005 rokiem, a tym co jest teraz jest taka, że dziś stawka jest znacznie wyższa. Cały eksperyment Microsoftu pod nazwą Xbox sprowadzał się do uczynienia z konsoli centrum domowej rozrywki — tłumaczy agencji Reuters Ryan McCaffrey z IGN.com.