Laboratorium rzeczy niemożliwych

Inżynierowie sekretnego Google X mogą myśleć, jak poprawić świat. Stoi za nim najbogatsza firma internetowa.

Aktualizacja: 29.09.2013 09:38 Publikacja: 28.09.2013 01:01

Okulary Google Glass pozwalają na korzystanie z Sieci w zupełnie nowy sposób. Ale budzą też obawy o

Okulary Google Glass pozwalają na korzystanie z Sieci w zupełnie nowy sposób. Ale budzą też obawy o naruszenia prywatności.

Foto: AFP

Samochód obywający się bez kierowcy, latające elektrownie, balony przesyłające Internet czy wreszcie okulary Glass – to najbardziej znane projekty, nad którymi pracuje specjalna komórka naukowa Google’a. A ponieważ gigant wszystko robi po swojemu, od razu wiadomo, że nie jest to zwykły wydział badań i rozwoju.

Google X powstało w 2010 roku jako miejsce, w którym prowadzone byłyby prace nad samochodem bez kierowcy. Ten pomysł przyniósł do Google’a naukowiec z Uniwersytetu Stanforda – Sebastian Thrun. Ponieważ szefowie firmy – Larry Page i Sergey Brin – koniecznie chcieli go zatrzymać, dali mu laboratorium. Szybko okazało się, że sekretny ośrodek technologiczny świetnie nada się do rozwijania innych „kosmicznych” pomysłów – np. okularów znanych dziś pod nazwą Google Glass. Ich pierwsza wersja ważyła kilka kilogramów i wymagała noszenia skrzynki z komputerem na pasku.

Dziś pomysły rodem z science fiction – auta bez kierowcy i okulary – są prawie gotowe do wprowadzenia na rynek. Google Glass mogą trafić do sprzedaży w tym lub w przyszłym roku. Technologia autonomicznych samochodów ma się pojawić w zwykłych pojazdach za 5–7 lat.

Ale na tym nie koniec. Kolejnym szalonym pomysłem firmy jest Project Loon – zapewnienie dostępu do Internetu na całym świecie przez... sieć balonów. W połowie tego roku w Nowej Zelandii ruszyły testy takich balonów. Pierwszym, który skorzystał w ten sposób z Internetu, był miejscowy hodowca owiec.

Google kupiło też firmę Makani Power, która skonstruowała prototyp latającej elektrowni wiatrowej. Prądy powietrza napędzają turbiny, a elektryczność przesyłana jest na ziemię kablem służącym też do zacumowania elektrowni w miejscu.

Kapitan Astro mierzy w gwiazdy

– Google X zajmuje się rzeczami, na które nikt przy zdrowych zmysłach w Google nawet by nie spojrzał – mówi magazynowi „Businessweek” Richard DeVaul, jeden z inżynierów zajmujący się w laboratorium oceną nowych pomysłów. – Zbudowali platformę startową dla rakiet w pewnej odległości od głównej fabryki. Więc nawet jak rakieta wybuchnie, to nie zaszkodzi biznesowi.

Dziś szefem laboratorium jest Astro Teller (naprawdę ma na imię Eric). Jest wnuczkiem Edwarda Tellera, ojca amerykańskiej bomby wodorowej. W takim miejscu nie bardzo pasują tytuły „prezes” albo „dyrektor”. Oficjalne stanowisko Astro Tellera to Captain of Moonshots.

– Pracujemy nad lewitacją i teleportacją, ale tę drugą odrzuciliśmy, bo byłaby nieprzydatna – żartuje Teller. Zasady są proste – Google X zajmuje się wyłącznie problemami w skali świata, dotykającymi milionów ludzi. Problemy te trzeba rozwiązać dzięki technologii, która ma wyglądać jak żywcem przeniesiona z filmów science fiction. Postęp ma być skokowy – rozwiązanie musi być lepsze od innych nie o 10 proc., ale 10 razy.

Inaczej rzecz ujmując – pomysły nie dość śmiałe są nie dość dobre, aby zajmowało się nimi laboratorium.

To, jak te zasady funkcjonują w Google X, najlepiej opisuje historia wykupienia Makani Power. Astro Teller, namawiając Larry’ego Page’a do jej przejęcia, reklamował, że eksperymenty przyniosły dobre rezultaty, a same urządzenia przetrwały testy zderzeniowe. – Page powiedział wtedy, że dostaniemy wszystkie potrzebne fundusze i ludzi – relacjonował Teller. – Ale kazał mi dopilnować, żebyśmy rozbili co najmniej pięć elektrowni w najbliższej przyszłości.

Pokonać raka to za mało

Google X jest klasycznym „sekretnym laboratorium” wielkiej firmy, która chce pchnąć do przodu niezwykłe projekty, nie blokując ich nadmierną biurokracją i nie ryzykując własną renomą. AT&T stworzyło Bell Labs (wynaleziono tu m.in. tranzystor i laser), w Xerox PARC opracowano wykorzystywane do dziś myszy komputerowe i graficzny interfejs użytkownika. Apple, opracowując pierwszego Macintosha, oddelegowało część pracowników do biura ukrytego za restauracją Good Earth, gdzie mogli w tajemnicy pracować nad komputerem, który miał zrewolucjonizować rynek. Symbolem takich sekretnych działań jest Skunk Works Lockheeda Martina, gdzie pracowano nad najbardziej tajnymi z tajnych programów wojskowych – szpiegowskimi samolotami U-2, SR-71 Blackbird czy „niewidzialnym” F-117 Nighthawk.

Ostatni pomysł Google’a jest jednak chyba zbyt radykalny nawet dla kapitana Astro. Powołana właśnie firma Calico ma się zajmować... pokonaniem starości i śmierci. „Pomyślałem sobie, że byłoby wspaniale, gdybyśmy rozwiązali problem raka. To przedłużyłoby średni czas życia ludzi o trzy lata. To zmieniłoby świat” – powiedział Page w rozmowie z tygodnikiem „Time”. „Te wszystkie przypadki raka są tragiczne i smutne. Ale kiedy spojrzysz na to szerzej, to rozwiązanie raka – nie lek na raka, lecz rozwiązanie całego problemu – to wcale nie byłby taki wielki postęp”.

Pomysły nie dość śmiałe są nie dość dobre dla inżynierów Google X

Szefem Calico został Arthur Levinson – biochemik i mikrobiolog związany z firmą biotechnologiczną Genentech. Co dokładnie będzie robić Calico? Tego szefowie Google’a nie chcą zdradzić. Zapewne liczą, że możliwości przetwarzania danych, a na tym internetowy gigant zna się jak mało kto, pomogą w znalezieniu „rozwiązania” problemu chorób.

A pieniądze przyjdą same

Nie wiadomo też, ile pieniędzy szefowie Google’a przeznaczają na projekty wzięte z science fiction. W 2012 roku firmowy budżet na badania i rozwój sięgnął 7 mld dolarów. W ciągu roku gigant miał przychód sięgający 50 mld dolarów, z czego ogromna większość pochodzi z reklam w wyszukiwarce, a także z serwisu YouTube oraz systemu Android.

– Zajmiemy się wszystkim, co jest problemem dla ludzkości, o ile tylko będziemy potrafili coś poprawić – zapewnia Teller. – Powinniśmy się skupić na tym, by uczynić świat lepszym miejscem. A wtedy pieniądze same przyjdą.

Ci najlepsi i najbardziej kreatywni napotkali jednak jeden problem, którego nie umieli rozwiązać. Sekretne laboratorium Google X (a dokładniej „Google [X] ”) nazywa się tak, ponieważ szefowie zostawiali wolne miejsce na wpisanie odpowiedniego słowa, które będzie odpowiadało ich ambicjom. Ale miesiącami nic nie przychodziło im do głowy. I tak zwykły szablon stał się nazwą laboratorium najbardziej niezwykłych pomysłów technologicznych.

Google X ma prezentować dwa–trzy nowe pomysły rocznie. Czym nas mogą jeszcze zaskoczyć? Do zespołu dołączyła niedawno Mary Lou Jepsen z prestiżowego MIT. Zajmuje się wyświetlaczami nowej generacji. Andrew Conrad przed dołączeniem do zespołu X pracował w LabCorp jako naukowiec – specjalista od diagnostyki medycznej. Jeff Huber, zanim przeniesiono go do laboratorium, zajmował się w Google mapami.

Wewnątrz biur Google X, na ścianach, rozrysowane są pomysły na kosmiczną windę – technologię wynoszenia w przestrzeń ładunków dzięki kapsule poruszającej się na długiej linie „zaczepionej” jednym końcem na powierzchni Ziemi, a drugim na stacji orbitalnej. Oficjalnie pracownicy mówią, że to żart, by pobudzić ciekawość gości. Ale nigdy nic nie wiadomo.

Samochód obywający się bez kierowcy, latające elektrownie, balony przesyłające Internet czy wreszcie okulary Glass – to najbardziej znane projekty, nad którymi pracuje specjalna komórka naukowa Google’a. A ponieważ gigant wszystko robi po swojemu, od razu wiadomo, że nie jest to zwykły wydział badań i rozwoju.

Google X powstało w 2010 roku jako miejsce, w którym prowadzone byłyby prace nad samochodem bez kierowcy. Ten pomysł przyniósł do Google’a naukowiec z Uniwersytetu Stanforda – Sebastian Thrun. Ponieważ szefowie firmy – Larry Page i Sergey Brin – koniecznie chcieli go zatrzymać, dali mu laboratorium. Szybko okazało się, że sekretny ośrodek technologiczny świetnie nada się do rozwijania innych „kosmicznych” pomysłów – np. okularów znanych dziś pod nazwą Google Glass. Ich pierwsza wersja ważyła kilka kilogramów i wymagała noszenia skrzynki z komputerem na pasku.

Pozostało 87% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji