Zdjęcia, dane topograficzne w postaci cyfrowej, centrum przetwarzania danych w Kolorado i 100 inżynierów — tak wygląda najnowszy zakup korporacji taksówkarskiej Uber. Firma w wielu krajach ma problemy z prawem, bowiem sama przedstawia się nie jako przewoźnik, ale wyłącznie jako dostawca aplikacji, która łączy kierowców z osobami poszukującymi transportu.

Uber od pewnego czasu usiłuje uruchomić własne mapy. Wspólnie z chińskim Baidu (jest udziałowcem Ubera) próbował kupić Nokia Here za ok. 3 mld dolarów. W marcu kupił kalifornijską firmę deCarta, której mapy miał wykorzystać w swoich aplikacjach do śledzenia floty samochodów.

Z drugiej strony Microsoft stara się pozbyć działów nie związanych bezpośrednio z główną działalnością. Wszystkie środku „rzucono" na nowy system operacyjny rodziny Windows i oprogramowane biurowe. Mapy są jedną z tych gałęzi, które Satya Nadella, szef firmy, stara się uciąć.

„Przez ostatni rok podjęliśmy wiele działań mających na celu skoncentrowanie wysiłków na naszej głównej strategii biznesowej. W związku z tym nie będziemy już zbierać informacji do map i zdjęć do nich. Zamiast tego zaoferujemy treść od naszych partnerów" — brzmi komunikat rzecznika Microsoftu przesłany do redakcji serwisu ZDNet.