Jesienią zostanie wyniesiony na orbitę satelita NASA ICESat-2, gdzie będzie przemieszczał się z prędkością przekraczającą 24 000 kilometrów na godzinę. Jeden z instrumentów satelity właśnie zakończył podróż w kosmos, z Maryland do Arizony, z prędkością nie przekraczającą 100km/h.
ICESat-2 ma zostać wystrzelony we wrześniu w celu pomiarów wysokościowych powierzchni Ziemi, a zwłaszcza zmieniającego się lodu polarnego. W tym celu zostanie wykorzystany instrument laserowy, który właśnie odbył podróż. Został on nazwany Zaawansowanym Systemem Topograficznego Wysokościomierza Laserowego (Advanced Topographic Laser Altimeter System – ATLAS) i potrafi precyzyjnie określić czas, w jakim cząstki światła odbijają się od Ziemi i powracają na satelitę.
Laser ATLAS, który został zaprojektowany, zbudowany i przetestowany w Goddard Space Flight Center NASA w Greenbelt w Maryland. Urządzenie wielkości małego samochodu zostało owinięte w podwójną warstwę folii antystatycznej, zapakowane do kontenera i wysłane w podróż.
Sam plan transportu stanowił wyzwanie. Konwój nie może jeździć bez specjalnego oznakowania i musi omijać niektóre strefy zabudowań. Urządzenie musiało być przewożone w szczególnych warunkach bezpieczeństwa – bez przeciążeń, uderzeń i dostępu pyłu. Podróż na odcinku 3200km trwała 4 i pół doby. Obecnie ATLAS jest w Orbital ATK, gdzie inżynierowie dołączą go do statku kosmicznego i przeprowadzą dodatkowe testy. Następnie cały satelita zostanie przepakowany i przewieziony do ostatniego przystanku - Bazy Sił Powietrznych Vandenberg w Kalifornii.