We wrześniu ubiegłego roku gigantyczna maszyna umieszczona pod ziemią w okolicach Genewy (tunel ma 27 km długości) uległa awarii – zawiodły urządzenia chłodzące. Kosztujący ok. 8 mld franków LHC zaczęto ponownie uruchamiać dopiero w czerwcu tego roku, a pod koniec listopada zaobserwowano w nim wreszcie pierwsze zderzenia. Z pełną mocą akcelerator ma pracować dopiero w przyszłym roku.
Naukowcy obiecują sobie, że Wielki Zderzacz Hadronów pozwoli im odkryć nieznane dotąd cząstki, których istnienie przewidują obecnie przyjmowane teorie fizyczne – m.in. bozonu Higgsa i cząstek tworzących tzw. ciemną materię.
W budowie tej największej maszyny świata uczestniczyli m.in. polscy naukowcy, którzy dostarczyli elementy potrzebne do zbudowania detektorów.