Piotr Kościelniak z Las Vegas
Tegoroczny CES (organizatorzy się upierają, aby dodawać słówko International) jest – jakżeby inaczej – największy w historii. Na powierzchni ponad 17,5 hektara zgromadzono 3250 wystawców z całego świata. Można tu znaleźć wszystko – od smartfonów i tabletów przez komputery w najróżniejszych konfiguracjach, sprzęt audio, kamery i aparaty, a skończywszy na wyposażeniu samochodów i drobnych akcesoriach, niekoniecznie elektronicznych.
W tym roku nie ma jednak wątpliwości, która kategoria cieszy się największym zainteresowaniem rynku – to telewizory. Po zachłyśnięciu się tabletami i ultrabookami największe firmy wracają do sprawdzonych rozwiązań. Telewizor jest królem.
To, co widać na wystawie, potwierdzają publikowane przez firmę Nielsen badania „konsumpcji mediów". Przeciętny Amerykanin spędza w Internecie ponad 28 godzin miesięcznie. Dużo? Przed ekranem telewizora aż 145 godzin miesięcznie. Dokładnie... sześć dni!
Nic dziwnego, że takie firmy jak Samsung, LG, Sony, Toshiba, Panasonic czy Sharp koncentrują się na urządzeniach, które rządzą naszym życiem.