Na stoisku każdej z firm prezentujących tego rodzaju sprzęt można się przekonać o jego zaletach. Nie ma znaczenia, jaką technologię wykorzystuje firma w wyświetlaczach, trójwymiarowe mogą być telewizory z matrycą LCD, z podświetleniem diodami LED i plazmowe. Dla przeciętnego widza efekt jest zawsze taki sam: fantastyczna jakość obrazu i głębia dająca złudzenie trójwymiarowości.
Ale do oglądania trzeba używać specjalnych okularów. Jednak w niedalekiej przyszłości nie będzie tego typu ograniczeń. Instytut badawczy Fraunhofer pokazuje w Berlinie system telewizji 3D nie wymagający specjalnych okularów, w którym dwa obrazy nakładane są na siebie. Efekt przestrzenny pozostawia jednak sporo do życzenia.
Szef Sony Howard Stringer ujawnił natomiast na konferencji prasowej, że firma jest na końcowym etapie badań nad trójwymiarowym systemem, który nie będzie wymagał używania okularów. Obraz będzie nie tylko trójwymiarowy, ale także ma się zmieniać w zależności od punktu widzenia.
Na telewizję 3D stawia też Panasonic. Na IFA prezentuje domowe centrum multimedialne w technologii trójwymiarowej. Firma zaprezentowała pierwszą na świecie kamerę 3D do użytku amatorskiego, która pozwala tworzć własne filmy w trzech wymiarach.
– Z tą kamerą jesteśmy w stanie zaoferować naszym klientom możliwości zarezerwowane dotychczas dla Hollywood – podkreśla Laurent Abadie, szef Panasonica w Europie. Zapowiedział także otwarcie centrum innowacyjnego technologii 3D w Europie. – Będziemy także współpracowali z firmami produkującymi karty graficzne umożliwiające granie w trzech wymiarach. Chcemy połączyć siły z firmą Nvidia.
[srodtytul]Jak nie filmy, to gry[/srodtytul]