Na pierwszy rzut oka Seabird wygląda jak nowsza wersja telefonu Apple, HTC czy Motoroli. Ma wielki dotykowy ekran, wbudowany aparat fotograficzny, gniazdko słuchawkowe i mini-USB. Na tym podobieństwa do obecnych dziś na rynku komórek się jednak kończą. Zaprojektowany przez Billy’ego May’a z Mozilla Labs telefon Seabird oferuje bowiem nowatorski sposób wprowadzania danych i przeglądania informacji.
„Podczas gdy moc procesorów i prędkość łącz urządzeń mobilnych dorównuje możliwościom komputerów stacjonarnych, trudności z efektywnym wpisywaniem danych stają się coraz bardziej odczuwalne” — napisał May na blogu Mozilla Labs.
Jak sobie z tym poradził projektant? W obudowie umieścił dwa miniaturowe projektory. Gdy telefon położymy na stole, projektory wyświetlają po bokach dwie części klawiatury umożliwiającej szybkie pisanie wszystkimi palcami — jak na prawdziwej, dużej klawiaturze komputera. Jest nawet powierzchnia odpowiadająca touchpadowi znanemu z notebooków.
Umieszczenie Seabirda w stacji dokującej (bokiem) sprawia, że jeden projektor wyświetla na ścianie duży obraz ekranu, a drugi projektor — pełnowymiarową klawiaturę.
Kolejnym udogodnieniem jest wysuwana z obudowy słuchawka Bluetooth. Można się nią również posługiwać jako bezprzewodową myszką 3D. Jest wreszcie opcja bezprzewodowego ładowania akumulatora. Seabird ma działać pod kontrolą systemu operacyjnego Google Android — zapowiada May.