Otrzymał imię „Pieter Schelte", a zbudowany został w stoczni w Korei Południowej. W Holandii zostanie wykończony i wyposażony. Kolos ma szerokość 124 i długość 382 metry (tyle, ile nowojorski Empire State Building).
„Pieter Schelte" to gigantyczny pływający żuraw. Będzie wykorzystywany do instalowania i przemieszczania morskich platform do wydobywania ropy naftowej i gazu ziemnego, do układania rurociągów, a także do innych prac. Koszt budowy tego giganta to 3 mld dolarów. Skonstruowany został na zlecenie szwajcarskiej firmy Allseas, która specjalizuje się w instalacjach przemysłowych na morzu. „Pieter Schelte" będzie w stanie podnieść ładunek 48 tys. ton. To wystarczający – według firmy Allseas – udźwig, aby przetransportować kolejno zarówno dolną, jak i górną część konstrukcji platform wiertniczych. Prace przy transporcie platform ma ułatwiać zdolność statku do opuszczania się i podnoszenia o 25 m.
Statek wyposażony jest w osiem silników dieslowskich o łącznej mocy 95 MW, które napędzają 12 tzw. pędników azymutalnych. Śruby pod kadłubem zamocowane są na obracających się wokół pionowej osi ramionach. Taka konstrukcja pozwala na bardzo precyzyjne manewrowanie statkiem, a w przypadku pływania na wprost jest w stanie nadać jednostce prędkość 14 węzłów (prawie 26 km na godz.).
Pływające kolosy
Statek wyruszył w swą pierwszą podróż w ubiegłym tygodniu. Opuścił stocznię Daewoo Heavy Industries i wziął kurs na Rotterdam, gdzie ma dotrzeć w grudniu. Na miejscu wpłynie do specjalnie rozbudowanego basenu Maasvlakte 2, gdzie zostanie wyposażony w niezbędne urządzenia. Kiedy będzie gotowy do podjęcia pracy, co ma nastąpić nie wcześniej niż w połowie przyszłego roku, wyruszy na Morze Czarne i weźmie udział w układaniu rurociągu South Stream.
Firma Allseas ogłosiła, że „Pieter Schelte" to największy statek na świecie. Taka deklaracja wzbudziła kontrowersje choćby z tego powodu, że definicja największego statku na świecie jest dość niejasna. Największy pływający po morzach obiekt to „Prelude" firmy Shell. To platforma – olbrzymi zbiornik skroplonego gazu ziemnego. Ma 488 metrów długości i jest zakotwiczony w jednym z portów Korei Południowej. Nie jest to jednak prawdziwy statek, bo nie jest w stanie poruszać się o własnym napędzie.