Samolot napędzany energią słoneczną

Szwajcarzy budują samolot napędzany energią słoneczną, który dotrze do stratosfery. Start za dwa lata.

Aktualizacja: 26.11.2014 07:51 Publikacja: 26.11.2014 07:29

Samolot napędzany energią słoneczną

Foto: solarstratos.com

Inżynier elektronik Raphael Domjan podczas pobytu na Islandii był świadkiem potęgi promieni słonecznych, które roztopiły jęzor lodowca grubości 500 m. Wpadł wówczas na pomysł zbudowania oceanicznego katamaranu poruszanego wyłącznie energią słoneczną. Swój pomysł zrealizował, „Planet Solar" opłynął świat, słynny rejs trwał 584 dni 23 godziny i 31 minut.

Teraz ten 42-letni Szwajcar występuje z nowym pomysłem: dolecieć do stratosfery samolotem napędzanym tylko energią czerpaną ze słonecznych promieni. Podczas wywiadu udzielonego francuskiemu portalowi „20minutes" oznajmił, że znalazł już sponsorów (szczegółów nie zdradził), którzy wyłożą 6 mln euro niezbędnych do zrealizowania tego projektu. Słoneczny samolot będzie się nazywał SolarStratos. Lot do stratosfery, na wysokość 25 kilometrów, zaplanowany jest na rok 2017.

Śmigło i prąd

Samolot odrzutowy, który osiągnął rekordowy stratosferyczny pułap, to MiG-25 pilotowany przez Aleksandra Fiedotowa, w 1977 roku osiągnął wysokość 37 650 m. Ale obecnie taki zasięg mają jedynie ogromnie paliwożerne drony oraz gigantyczne balony wypełniane helem – takie, jakiego użył Austriak Felix Baumgartner podczas słynnego skoku z wysokości prawie 39 km.

Jednomiejscowy SolarStratos będzie ważył zaledwie 350 kg przy rozpiętości skrzydeł 24,4 m i długości kadłuba 7,9 m. Poruszany będzie trójłopatowym śmigłem napędzanym silnikiem elektrycznym (13,5 kW).

Energii dostarczy akumulator o wadze 80 kg ładowany przez panele słoneczne na skrzydłach zajmujące 20 metrów kwadratowych. SolarStratos będzie się mógł utrzymywać w powietrzu nieco ponad 24 godziny, wystarczająco długo, aby osiągnąć cel – stratosferę. Taki lot, od startu do lądowania, będzie trwał około dziesięciu godzin.

– Naszym celem jest lot rekordowo wysoki, a nie rekordowo długi. Kadłub, skrzydła, silnik, cała konstrukcja musi być pomyślana tak, aby to osiągnąć – wyjaśnia Domjan.

Konstruktorzy SolarStratos korzystają z pomocy specjalistów od nowoczesnych materiałów z Politechniki w Lozannie, z doświadczeń Europejskiej Agencji Kosmicznej ESA w dziedzinie baterii słonecznych (podstawowe źródło energii dla urządzeń pracujących w kosmosie) oraz z konsultacji inżynierów koncernu Dassault Avion.

Pracami kieruje niemiecki inżynier i lotnik Calin Gologan. To właśnie on współpracował z Bertrandem Piccardem podczas projektowania innego szwajcarskiego słonecznego samolotu – Solar Impulse („Rzeczpospolita" informowała o tym w kwietniu tego roku). Ma on wystartować do rekordowego rejsu na Bliskim Wschodzie w marcu 2015 roku. W porównaniu z SolarStratos jest to olbrzym o rozpiętości skrzydeł 72 m (większej niż boeing 747) i wadze 2,3 tony. Bertrand Piccard i Andre Borschberg zamierzają przelecieć nim 35 tys. km i okrążyć kulę ziemską. Będą pilotować ten jednomiejscowy samolot na zmianę, podczas kolejnych etapów – nad Indiami, Chinami, Pacyfikiem, USA, Atlantykiem i Europą.

Samolot do wynajęcia

– Cel projektu SolarStratos jest inny, zależy nam na budowie wielu takich maszyn. Różne wersje SolarStratos powinny być dostępne dla wszystkich, którzy zechcą je wynająć za 50 tys. euro – nie ukrywa Raphael Domjan. – Na wysokości 25 km widać już krzywiznę Ziemi i gwiazdy podczas dnia.

Aby przejść do fazy komercyjnej, najpierw trzeba uporać się z trudnościami technologicznymi. Podstawowy problem to zbyt mało energii elektrycznej, aby w kokpicie mogły być utrzymywane normalne ciśnienie i temperatura. Z kolei kokpit jest zbyt mały, aby pomieścić system ogrzewania i regulacji ciśnienia.

Dlatego Raphael Domjan podczas lotu będzie ubrany w skafander kosmiczny umożliwiający oddychanie poza ziemską atmosferą, w temperaturze minus 70 st. C.

Taki kombinezon nie umożliwia skoku ze spadochronem, dlatego każdy błąd pilota czy awaria może się skończyć fatalnie.

Z tego powodu prace nad projektem nadzoruje amerykański astronauta 55-letni Michael Lopez-Alegria, który czterokrotnie brał udział w misjach kosmicznych.

Nowe technologie
Podcast „Rzecz w tym”: Czy jesteśmy skazani na bipolarny świat technologiczny?
Nowe technologie
Chińska rewolucja w sztucznej inteligencji. Czy Ameryka traci przewagę?
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku