Adult Player to aplikacja na system operacyjny Android - najpopularniejszy obecnie na smartfony i tablety. Nie był dostępny w oficjalnym sklepie Google, ale użytkownicy mogli go zainstalować ze strony internetowej. Oficjalnie miała wyświetlać materiały pornograficzne. Ale jak twierdzą specjaliści z firmy Zscaler robiła znacznie więcej.
Korzystając z przedniego aparatu fotograficznego smartfonów Adult Player robił zdjęcia osobom oglądającym gorące sceny na ekranie. Później blokował urządzenie i wyświetlał komunikat o okupie. Za niepublikowanie kompromitujących zdjęć twórcy oczekiwali 500 dolarów. To tzw. ransomware - często rozpowszechniany rodzaj złośliwego oprogramowania, który straszy usunięciem danych lub zablokowaniem komputera, o ile nie ulegniemy szantażowi hakerów.
Według raportu Intel Security przypadki wykorzystywania ransomare do wyłudzania pieniędzy od przestraszonych użytkowników komputerów stały się bardzo częste. Liczba takich "wirusów" wzrosła o 127 proc, w porównaniu z ubiegłym rokiem. - Jedna z grup, które śledziliśmy świetnie na tym zarabiała. W ciągu 10 tygodni zarobili 75 tys. dolarów - mówi sieci BBC Raj Samani z Intela. - Opierają się na poczuciu wstydu. Jeśli nie zapłacisz, twoja reputacja runie.
Według Zscalera najprostszą metodą uchronienia się przed takimi wpadkami jest instalowanie aplikacji wyłącznie z zaufanych źródeł. W przypadku Androida to sklep Google Play. A co jeśli ktoś już złapał pornoszantażystę? Eksperci sugerują uruchomienie smartfona lub tabletu w trybie "safe mode". Zwykły reset nie wystarczy.