Topienie Marzanny związane z dniem nastania wiosny w szczególny sposób splata się z mało jeszcze znanym i celebrowanym u nas międzynarodowym Światowym Dniem Wody. To święto zostało ustanowione przez ONZ w grudniu 1992 roku, w czasie szczytu klimatycznego w Rio de Janeiro, jako dzień, w którym powinniśmy przypominać, że woda jest fundamentem współczesnej cywilizacji i warunkiem naszego życia.
Ciągle ponad 1 mld 250 mln mieszkańców ludzi na świecie cierpi na brak wody do picia, a 200 milionów odczuwa chronicznie pragnienie. To nie jest kwestia tylko studni na Saharze, które buduje Polska Akcja Humanitarna czy akcji Caritasu z wodą dla Afryki. To także kwestia zapobiegania zmianom klimatycznym, a u nas w Polsce konieczność powrotu miast do wody, zarówno rzek jak i wykorzystania wód miejskich, opadowych. Nie jesteśmy krajem o wielkich zasobach wód, bo zajmujemy przedostatnie miejsce w Europie, a jednocześnie następuje silny proces urbanizacji.
Czyli zmiana powierzchni biologicznie czynnej, gromadzącej wodę, na utwardzone przestrzenie, parkingów, ulic, placów. Eliminujemy wodę z powierzchni przestrzeni miejskich. Osuszamy małe bagienka, meliorujemy, zakopujemy strumyki pod ziemię. Woda jest kanalizowana, bo jej obecność, przecież symbol natury w mieście, jest kłopotliwa. Czasem brzydko pachnie, wrzuca się do niej śmieci, trudno sprzątać, pojawiają się komary. Uciekamy więc od wody w mieście, a przecież jest ona osnową i tradycją miasta europejskiego. Te powstawały nad wodą i wokół wody.
Niektóre z nich są sławne dzięki swojej wodnej tradycji, jak chociażby Wenecja, Amsterdam, Brugia czy Petersburg, ale i bliżej Hradec Kralove lub Ćeski Krumlov. A u nas w Polsce chociażby Wrocław czy Bydgoszcz. A przecież te chowane pod ziemię naturalne miejskie strumyki, czasem zachowane w formie nazw ulic jak Wodna w Łodzi czy Tamka lub Szeroki Dunaj w Warszawie stanowiły nie tylko o wartości natury.
Dzisiaj, w epoce zmian klimatycznych, dawałyby szansę mikrochłodzenia swojego otoczenia. A również nawilżenie wtedy, gdy zbyt sucho, ta wilgoć jest niezbędna dla dobrego klimatu i rozwoju zieleni. Woda wpływa więc na komfort życia miejskiego, jest jednocześnie jego atrakcją. A także przejawem antropologii miasta, czyli wymiaru ludzkiego bytowania w mieście, związanego z kulturą. Warto więc, aby miasta wypracowały swój lokalny plan gospodarki wodami.