Fundament wspólnoty samorządowej

Choć znowelizowana ustawa o planowaniu wskazuje na konieczność równoważenia interesu publicznego i prywatnego, to nie mamy dostatecznych instrumentów prawnych. Brak nam lokalnych przepisów urbanistycznych.

Aktualizacja: 25.10.2018 19:28 Publikacja: 25.10.2018 19:22

Fundament wspólnoty samorządowej

Foto: ROL

Choć wybory gdzieniegdzie jeszcze w toku, to radni już wybrani, większość wójtów, prezydentów i burmistrzów też. A więc teraz pięć lat naszego współdziałania – ich i nas. W programach wyborczych były propozycje i obietnice. Ale potrzeba nam fundamentu dla naszej wspólnoty samorządowej.

Warto więc przypomnieć sobie trudno brzmiące pojęcie „ordoliberalizm". A to przecież ład wolności. Jej właśnie oczekujemy w naszej samorządności, bo chcemy być zależni od siebie i mamy na to szansę. Mamy własne budżety, określone zasady dochodu, naszych przedstawicieli, którzy nas reprezentują. Są również przepisy, które określają możliwość stosowania ładu dla naszej lokalnej wolności. Choć tu w mniejszym stopniu, niż byśmy potrzebowali, szczególnie w sferze gospodarki przestrzennej. A potrzeba ładu i porządku społecznego jest przecież zrośnięta z historią Europy. Zaproponowana przez św. Augustyna – po rozpadzie starego porządku cywilizacyjnego i splądrowaniu Rzymu przez Wizygotów w 410 roku – w dziele „De civitate Dei" jako formule ładu państwa opartego na moralności i miłości w relacji pomiędzy władzą i obywatelami. Ukonstytuowana na przestrzeganiu zasad moralnych wskazywała cel ludzkich działań oparty na maksymie: „nie wyrządzaj niesprawiedliwości i  bądź gotowym pomóc każdemu, kto jest w biedzie".

W poprzednim już stuleciu to przemyślenia niemieckiego wojennego uchodźcy Wilhelma Roepkego, zwieńczone w trylogii „Civitas humana", zapewniły możliwość odbudowy powojennej Europy. Rynek, jego zdaniem, jako sam w sobie może się przyczynić do wzmocnienia postaw egoistycznych, a więc potrzebujemy działań instytucjonalno-prawnych, aby wynik działalności gospodarczej był korzystny dla wszystkich. Dla Roepkego jednym z wyznaczników ładu wolności jest planowanie przestrzenne, które realizuje interes wspólnoty lokalnej i nas. Takim miejscem jest gmina i nasza wspólnota samorządowa. A więc to racjonalna gospodarka przestrzenna w praktyce pozwoli na stosowanie kategorii ładu w gminie. I choć znowelizowana w poprzedniej kadencji

Sejmu ustawa o planowaniu wskazuje na konieczność równoważenia interesu publicznego i prywatnego, to jednak nie mamy dostatecznych instrumentów prawnych. Brak nam lokalnych przepisów urbanistycznych, które pozwoliłyby na stosowanie zasady ładu w praktyce działania rady gminy. A przecież kategoria ładu, oparta na zasadzie moralnej pomocniczości, a więc subsydiarności, zawartej również naszej konstytucji, oraz zasadzie decentralizacji, powinna dać szansę prawną gminnym wspólnotom na ich wolność w zakresie stosowania miejscowych przepisów.

Określałyby one standardy budowania tak, aby gwarantować zarówno poczucie ładu w wymiarze społecznym i ekonomicznym, jak też podtrzymywania lokalnej kultury miejsca. Ta wartość społecznej gospodarki rynkowej i związanej z nią decentralizacji, która pozwala na stosowanie zasady ładu wolności w praktyce, to nie tylko nasza konstytucja, ale i sens Europy wraz z Europejską kartą samorządu lokalnego i traktatem Unii Europejskiej z jego art. 3. W praktyce formuła społecznej gospodarki była też w wielu krajach Europy remedium na wykwit nieodległego centralizmu i  szaleństw wojny. Czyli odpowiedzialność, a także stosowanie wartości moralnych w działaniu.

Taka moralność rządzenia, w której musimy zauważyć tych, którzy potrzebują pomocy, zwracać uwagę na to, w jakim stopniu nasi sąsiedzi potrzebują wsparcia. To wsparcie może mieć charakter instytucjonalny, może też być bezpośrednią pomocą, np. jako mieszkanie socjalne, czyli możliwość godnego zamieszkiwania.

Bo godność też jest wartością ładu wolności. Tak jak i godne życie rodziny, czyli żłobek, przedszkole, szkoła, możliwość dostępnego transportu, wartościowa praca i to, czego oczekujemy w naszej ustawie o planowaniu zagospodarowania, czyli jakość naszego otoczenia. Kultura otoczenia jest też wyznacznikiem ładu wolności jako wartość naszych miejsc. Tak jak i umiejętność dialogu oraz sporu.

Mamy nowy czas na budowanie praktyki naszych marzeń i wspólnego ich akceptowania. ©?

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej