Zniesienie decyzji o warunkach zabudowy i zastąpienie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego przez powszechnie wiążące zapisy planów przeznaczenia. To tylko jedne ze zmian, jakie mają nastąpić w systemie planowania przestrzennego. Dziś doszło do przedstawienia założeń nowelizacji.
O konieczności zmian w powyższym zakresie mówi się od kilkunastu lat. - Obowiązujące przepisy tworzą nieprzewidywalność przestrzeni, utrudniając nie tylko lokalizacje inwestycji, ale prowadząc do nieoczekiwanego pogorszenia warunków życia danej społeczności - wskazują eksperci konfederacji Lewiatan.
I dodają, że panująca dziś swoboda lokalizacyjna powoduje chaotyczne rozlewanie się miast. Jak chce to zmienić powołany przez ministerstwo inwestycji i rozwoju zespół ekspertów? Po pierwsze wprowadzając obligatoryjne wspomniane już plany przeznaczenia. Przypominać będą one dzisiejsze studia, co oznacza, że będą mieć generalny charakter (określą podstawową strukturę przestrzeni gminy, czyli tereny, na których dopuszcza się zabudowę, zakazuje zabudowy, wskażą przebiegi podstawowej infrastruktury komunikacyjnej i drogowej).
Z ważnym jednak wyjątkiem – będą wiążące przy uchwalaniu dalszych miejscowych przepisów urbanistycznych. Dzisiejsze miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego zastąpią plany zabudowy. Obowiązywać mają również normatywy urbanistyczne. Te określać mają minimalne poziomy zabezpieczenia obsługi komunikacyjnej, infrastruktury społecznej i technicznej.
Stosowanie normatywu ma uniemożliwić powstawanie niepełnowartościowych (patologicznych) fragmentów miast czy osiedli. Tylko dla uzupełniania zabudowy lub jej kontynuacji możliwe będzie natomiast wydawanie decyzji lokalizacyjnej – mającej charakter dzisiejszych warunków zabudowy.