Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju pracuje nad kolejnym standardem dla rzeczoznawców majątkowych. Dotyczy on najbardziej popularnego podejścia, a mianowicie porównawczego. To dobra wiadomość. Brakowało tego rodzaju przepisów
.
Założenia standardu nie są nowe. Podobne zasady opracowała przed wieloma laty Polska Federacja Stowarzyszeń Rzeczoznawców Majątkowych. Różnica jest taka, że dotychczas standardy wyceny autorstwa federacji stosowane były przez rzeczoznawców na zasadzie dobrowolności. Wyjątek stanowił jedynie standard wyceny na potrzeby zabezpieczenia wierzytelności, który od dłuższego czasu ma charakter powszechnie obowiązującego. Co do pozostałych, to rzeczoznawcy majątkowi stosowali je, bo uznali, że skoro środowisko wypracowało określoną metodykę wyceny, to należy ją wykorzystywać.
W wypadku standardu, nad którym obecnie pracuje m.in. ministerstwo, będzie zupełnie inaczej. Będzie obowiązywał wszystkich rzeczoznawców sporządzających operaty szacunkowe.
Ministerstwo Inwestycji zarzuciło jednak federacji, że choć przez długie lata przepisy nakładały na nią obowiązek opracowywania standardów, to zrobiła niewiele. Przez 13 lat powstał jeden standard dotyczący m.in. wyceny mieszkań kupowanych z kredytu hipotecznego.