Pandemia zmienia wakacyjne plany. Marek Hilla, dyrektor generalny Gwiazdy Morza Resort Spa & Sport, przypomina badanie Profitroomu, z którego wynika, że 93 proc. Polaków planuje spędzić urlop w kraju (było ponad 10 tys. ankietowanych). – Dane pozwalają z optymizmem patrzeć w przyszłość – mówi dyrektor. – Ponad 70 proc. Polaków planuje przeznaczyć na wakacje taki sam lub większy budżet, pomimo że przychody gospodarstw domowych mogą się obniżyć (ponad 44 proc. badanych). To szansa dla hoteli, aby powrócić na tory, nawet w obliczu licznych obostrzeń.
Dystans i natura
Marek Hilla ocenia, że część z nas zdecyduje się na wyjazd w ustronne miejsce. – Urlop w hotelach planuje jednak, na co wskazują branżowe ankiety, 55 proc. Polaków, a 16 proc. – w prywatnych apartamentach – mówi. Zapewnia, że Gwiazda Morza jest w stanie sprostać oczekiwaniom obu grup. – Ważny jest dla nich kontakt z naturą, rekreacja, różnorodność posiłków z sezonowych produktów. Goście chcą też odbudować formę fizyczną – podkreśla.
W ocenie dyrektora do nowych wytycznych w wielu wypadkach łatwiej dostosować się hotelom, które stawiają na kosztowne rozwiązania technologiczne. – Mają też duże możliwości wdrażania procedur bezpieczeństwa, a rozbudowane struktury organizacyjne są gwarancją ich przestrzegania – podkreśla.
Tegoroczny sezon da się uratować także w ocenie Jana Wróblewskiego, współwłaściciela spółki Zdrojowa Invest & Hotels. Warunki? Otwarcie granic z Niemcami i „odmrożenie" hotelowych restauracji.
– Jeżeli to nie nastąpi, stracimy najwyższy sezon. A to oznacza zamknięcie po wakacjach większości hoteli już na stałe. Branża długo się nie odbuduje – przestrzega.