Rynek wynajmu mieszkań na doby przed pandemią oferował ok. 50 tys. lokali – szacuje Polskie Stowarzyszenie Wynajmu Krótkoterminowego (PSWK). Oferta zmniejszyła się o ok. 20 proc. – Trudno jednak powiedzieć, ile było bankructw. Nie ma takich badań – mówi Grzegorz Żurawski, wiceprezes PSWK. – Część lokali na pewno trafiła do oferty wynajmu długoterminowego.
Wojciech Maniecki, dyrektor zarządzający Renters.pl (firma w przygotowanym przez Rentals United światowym rankingu Top 50 Property Managers 2021 zajęła 36. miejsce), przyznaje, że pandemia mocno zweryfikowała i zmniejszyła ten rynek. Wiele apartamentów zniknęło. – Szacuje się, że w samej Warszawie to nawet kilka tysięcy – podaje. – Wielu operatorów zbankrutowało. Wszyscy mieli czasowe problemy z płynnością.
Przetrwali najwięksi.
Nie zrywają umów
Spółka Renters.pl przed pandemią miała w ofercie ok. 1 tys. apartamentów. Część z oferty odpłynęła. – Pozyskaliśmy jednak wiele nowych, odbudowując portfolio – podkreśla Wojciech Maniecki.
Dodaje, że przed pandemią firma rozwijała się w bardzo szybkim tempie. – Od początku roku do marca, zaledwie w trzy miesiące, zdobyliśmy 136 apartamentów – mówi. – Największy spadek wzrostu odnotowaliśmy w kwietniu (trzy nowe lokale – red.). Od maja pozyskujemy nowe nieruchomości. W lipcu pobiliśmy rekord – trafiły do nas aż 73 nowe apartamenty. Mimo pandemii udało się nam dodać do oferty więcej obiektów niż w ubiegłym roku.