Należy zakładać, że podobnie będą postępować notariusze w całym kraju, gdyż znowelizowana ustawa nie przewiduje żadnych sankcji związanych ze sprzedażą lokalu lub budynku, który nie posiada świadectwa ani wobec notariuszy, ani stron umowy.

– W takiej sytuacji notariusze nie mogą uzależniać obrotu nieruchomościami od przedstawienia świadectwa energetycznego. Dobrze, że Polska zdążyła z wdrożeniem dyrektywy na czas, jednak przepisy wypełniające jej postanowienia powinny być bardziej precyzyjne – uzasadnia Czesława Kołcun, prezes Rady Izby Notarialnej w Warszawie, w wydanym przez izbę komunikacie.

Chodzi o dyrektywę 2002/91/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 16 grudnia 2002 r. w sprawie charakterystyki energetycznej budynków. Polskę do wprowadzenia dyrektywy energetycznej obliguje przynależność do UE.

Dostosowane do dyrektywy przepisy ustawy – Prawo budowlane nakładają obowiązek sporządzania świadectw energetycznych dla budynków i lokali, które będą sprzedawane lub wynajmowane. W ich świetle transakcja będzie jednak mogła dojść do skutku w razie braku świadectwa. Nie będzie ono bowiem dokumentem niezbędnym do sporządzenia aktu notarialnego. Zgodnie z art. 63a prawa budowlanego świadectwo powinno zostać udostępnione nabywcy budynku lub lokalu. Oznacza to, że w interesie kupującego leży, aby sprzedawca nieruchomości przedstawił świadectwo energetyczne. Nowelizacja prawa budowlanego (DzU z 2008 r. nr 191, poz. 1373) wejdzie w życie 1 stycznia 2009 r.

– Niestety, nie wróży to nic dobrego, gdyż przepisy bez sankcji raczej nie będą przestrzegane. Unia Europejska nas za to nie pochwali – mówi Krzysztof Żmijewski z Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej.