Jak twierdzi Aleksander Loster, starszy analityk w Cushman & Wakefield, biorąc pod uwagę fakt, że rynek nieruchomości jest rynkiem cyklicznym, obecne pogorszenie koniunktury jest czymś normalnym, a wielu jego uczestników może wykorzystać ten okres w celu realizacji swoich strategii inwestycyjnych właśnie w obecnym czasie.
Poza tym, jak podkreśla Hadley Dean, partner zarządzający w Colliers International, znacznie słabszy niż ten rok był początek dekady. – Dziś mamy bardzo niski współczynnik wolnej powierzchni biurowej. Z tego powodu nie doświadczymy spadku czynszów, tak jak miało to miejsce w roku 2000 i 2003 – ocenia Hadley Dean.
Najbardziej widoczne były w mijającym roku problemy deweloperów notowanych na giełdzie – spadki akcji, ograniczenie ekspansji, redukcje zatrudnienia.
– Jednak nawet wśród deweloperów będą firmy, które trudny czas potrafią wykorzystać do powiększania dystansu w stosunku do konkurencji. W szczególności ci, którzy zdążyli sprzedać inwestycje, pozyskując kapitał na dalszy rozwój – twierdzi Aleksander Loster.
Inwestorzy borykali się również z licznymi problemami, wynikającymi m.in. z utrudnionego pozyskania finansowania uniemożliwiającego realizację transakcji.