Według danych Jones Lang LaSalle w pierwszej połowie 2009 r. w dziedzinie najmu powierzchni zanotowano spadek prawie o 50 proc. w porównaniu z pierwszym półroczem 2008. Z kolei z danych firmy CB Richard Ellis wynika, że w tym samym okresie popyt obniżył się o 40 proc. W Warszawie wynajęto 167 tys. mkw., co stanowi prawie 40 proc. zapotrzebowania w Polsce. Analitycy spodziewają się niskiego popytu do końca tego roku z powodu spowolnienia w produkcji przemysłowej oraz w transporcie.
– Oznacza to, że najemcy mają duży wybór magazynów, a deweloperzy skoncentrują się na zapełnieniu istniejących powierzchni oraz na tzw. projektach szytych na miarę – mówi Beata Hryniewska, dyrektor działu wynajmu powierzchni magazynowych Jones Lang LaSalle.
[srodtytul]Sektory mniej podatne na kryzys[/srodtytul]
Malejący popyt na magazyny to efekt kryzysu. Powierzchnię wynajmują przede wszystkim firmy z sektorów mniej podatnych na wahania koniunktury rynkowej, czyli przemysł spożywczy, farmaceutyczny oraz FMCG, czyli produkty szybko zbywalne, do których, oprócz spożywczych, zalicza się także kosmetyki, chemię gospodarczą, drobne artykuły gospodarstwa domowego itp.
Oznaką kryzysu jest też to, że zmniejsza się powierzchnia wynajmowana przez jedną firmę. – Przeciętna umowa najmu dotyczy obecnie około 5 tys. mkw. – informuje Joanna Mroczek, dyrektor działu badań rynku i analiz w firmie CB Richard Ellis.