>> Dane warszawskiego MLS (czyli systemu wielokrotnego oferowania nieruchomości) na razie nie potwierdzają poprawy koniunktury. – Liczba transakcji nadal utrzymuje się na stałym, niskim poziomie. Odwilż w bankach nie poprawiła sytuacji. Owszem, możemy zaobserwować zwiększoną liczbę pytających, ale pytający przecież nie zawsze kupuje – mówi Jerzy Sobański z Warszawskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomości.
>> Nie zatrzymała się również tendencja spadkowa cen mieszkań. Z drugiej strony klientom udawało się wynegocjować niewielkie, kilkuprocentowe obniżki. Do najwyższej w styczniu – 9-proc. przeceny – doszło w przypadku sprzedaży 34-metrowej kawalerki na Woli przy ul. Banderii, której cena ofertowa wyniosła 309 tys. zł, a transakcyjna 280 tys. zł.
>> W systemie MLS w ubiegłym miesiącu ani jedno lokum nie zostało sprzedane w cenie powyżej 10 tys. zł za mkw. – Co prawda w ofercie nie było akurat ani jednego mieszkania w lokalizacjach prestiżowych, niemniej jednak sytuacja taka zdarzyła się po raz pierwszy od dwóch lat – zapewnia Sobański.
>> Zdecydowana większość transakcji zamyka się w przedziale 7 – 9,5 tys. zł za mkw. Pojedyncze lokale sprzedają się poniżej 7 tys. zł za metr i stanowi to ok. 13 proc. sprzedaży, a 61 proc. lokali to mieszkania w cenach 7 – 9 tys. zł. Natomiast 26 proc. mieszkań sprzedano za ponad 9 tys. zł za mkw.