W polskich miastach, w których zostaną rozegrane mistrzostwa Europy w piłce nożnej w 2012 r., dostępnych jest dziś około 38 870 miejsc noclegowych w hotelach. Ponad połowa z nich przypada na Warszawę – wynika z najnowszego raportu firmy doradczej Cushman & Wakefield (C&W).

– Biorąc pod uwagę ten stan bazy hotelarskiej w Polsce oraz inwestycje, które zostaną zrealizowane przed rozpoczęciem mistrzostw, można przyjąć, że uda nam się spełnić kryteria Unii Europejskich Federacji Piłkarskich (UEFA) co do bazy noclegowej dla organizatorów, działaczy i VIP, czyli tzw. Rodziny UEFA – twierdzi Dorota Malinowska, konsultant ds. nieruchomości hotelowych z C&W.

Polska będzie dysponowała odpowiednim zapleczem dzięki rozszerzeniu zakresu kategorii hoteli, w których zakwaterowana ma być Rodzina UEFA – do obiektów pięcio- i czterogwiazdkowych dołączono hotele o standardzie trzech gwiazdek.

Złagodzono wobec nas również wymóg dotyczący odległości hotelu od stadionu w mieście rozgrywek. Lokalizacja hotelu ma umożliwić gościom dojazd autokarem do stadionu w ciągu dwóch godzin (wcześniej była to godzina).

– Nie przewidujemy problemów z zakwaterowaniem drużyn piłkarskich. Z 16 centrów pobytowych, które zostały najlepiej ocenione przez spółkę PL.2012, koordynującą przedsięwzięcia przygotowawcze do Euro w Polsce, 12 już dysponuje obiektami hotelowymi spełniającymi standardy UEFA – podkreśla Dorota Malinowska.

[srodtytul]Za mało dla kibiców[/srodtytul]

Zdaniem Adama Koniecznego z działu doradztwa hotelarskiego w firmie doradczej DTZ brakuje u nas hoteli ekonomicznych, które najlepiej obsłużyłyby ruch turystyczny oraz kibiców.

– Mam tu na myśli takie sieci, jak Etap, Ibis, Premiere Classe czy Campanile. Tego typu hoteli nie ma niestety w Trójmieście – mówi Adam Konieczny.

Według niego potrzeba także hoteli wyższej klasy (trzy-, czterogwiazdkowych) w niedalekiej odległości od stadionów, szczególnie w Warszawie. – Trudno jednak kategorycznie powiedzieć, że zabraknie miejsc noclegowych na Euro, bo w przypadku organizacji imprezy, która trwa krócej niż miesiąc, istnieje możliwość uruchomienia alternatywnych miejsc noclegowych – dodaje Adam Konieczny.

Dorota Malinowska przyznaje, że jeśli chodzi o kibiców, pokoi w hotelach prawdopodobnie nie wystarczy. – Ale nie oznacza to braku możliwości zakwaterowania tej grupy gości. Do ich dyspozycji pozostają miejsca noclegowe w innych obiektach, takich jak apartamenty i kwatery prywatne, motele, pensjonaty czy ośrodki wczasowe – wyjaśnia Malinowska.

Choć w miastach mających być gospodarzami Euro zaplanowano budowę wielu nowych hoteli, to część z nich nie powstanie na czas. Dlaczego? – Z powodu braku finansowania lub braku niezbędnych decyzji administracyjnych – uważa Adam Konieczny.