[b]Artur Michalski, szef praktyki nieruchomości w kancelarii DLA Piper Wiater[/b]
[b]Rz: Czytelnik pisze: Korzystam z pomocy pośrednika w obrocie nieruchomościami. Do transakcji dochodzi, bo pomaga mi on znaleźć grunt, płacę prowizję. Kilka miesięcy później okazuje się, że teren, który miał być przeznaczony pod budowę domu, nie nadaje się do zabudowy. Ma wadę prawną. Jaka jest tu odpowiedzialność licencjonowanego pośrednika? A zwykłego brokera bez licencji?[/b]
[b]Artur Michalski[/b]: Przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że pośrednikiem w obrocie nieruchomościami nie może zostać byle kto. Pośrednictwo to działalność licencjonowana, której zasady reguluje ustawa o gospodarce nieruchomościami.
Pośrednikowi niewłaściwie wykonującemu swoje zawodowe obowiązki – czyli chociażby takiemu, który na zlecenie klienta pośredniczy i doprowadza do zawarcia umowy zbycia nieruchomości obarczonej wadą prawną – poza odpowiedzialnością o charakterze cywilnym (której można dochodzić bezpośrednio od ubezpieczyciela pośrednika) grozi również odpowiedzialność dyscyplinarna.
Z tytułu odpowiedzialności zawodowej pośrednik może w toku postępowania dyscyplinarnego otrzymać upomnienie, naganę, a także karę zawieszenia licencji zawodowej (na czas od trzech miesięcy do roku), a nawet pozbawienia tejże licencji z możliwością ponownego ubiegania się o jej nadanie dopiero po upływie określonego czasu (może to być nawet trzy lata).