– W stolicy w maju padł rekord. Na koniec kwietnia dostępnych było tu około 16, 5 tys. lokali, a teraz już 18 tys. Deweloperzy poczuli wiatr w żaglach i starają się wykorzystać wszelkie swoje zasoby – głównie tanie grunty, ale także możliwości finansowe i doświadczenie – aby zbudować mieszkania dopasowane do potrzeb klientów – tak najświeższe dane o rynku pierwotnym komentuje Marcin Gołębiowski, pełnomocnik zarządu w firmie doradczej redNet Consulting.
Skąd taki optymizm w firmach deweloperskich? W kwietniu w całej Warszawie sprzedało się bowiem ok. 950 lokali. To wynik o ponad 13 proc. lepszy od odnotowanego rok wcześniej, kiedy właścicieli znalazło 840 lokali.
Ale nie tylko stołeczni deweloperzy wierzą w dobra koniunkturę. – Na rynku krakowskim odnotowaliśmy w ofercie prawie 6,6 tys. mieszkań, czyli o 25 proc. więcej niż w kwietniu 2010 r. – podkreśla Gołębiowski. Z danych redNet Consulting wynika, że Wrocław stał się trzecim miastem – po Warszawie i Krakowie – w którym deweloperzy tak intensywnie budują.
Na rynku wrocławskim prowadzą 160 inwestycji , w których oferują 6,4 tys. lokali. – A rok wcześniej mieli na sprzedaż 4 tys. mieszkań – podaje Gołębiowski.
Jego zdaniem oferta nowych lokali w dużych miastach będzie rosła, gdyż wielu deweloperów – np. z Krakowa czy Wrocławia – planuje rozpoczęcie nowych inwestycji lub kontynuacje poprzednich etapów. Wiedzą jednak, że muszą się dostosować do możliwości kupujących, którzy poszukują dwóch pokoi na najwyżej 45 mkw., a trzech – do 60 mkw.