– Komentarze dotyczące zmian w programie „Rodzinie na Swoim" koncentrują się głównie na udogodnieniach, dotyczących m.in. przyznania prawa do dotacji również singlom. Jednak nawet i ta zmiana, choć korzystna na pierwszy rzut oka, ma swoja negatywną stronę.
Chodzi ograniczenie metrażu. Mieszkania przysługujące singlom nie mogą mieć więcej niż 50 mkw. Niestety to niejedyny niekorzystny aspekt wprowadzonych poprawek. Dużym ograniczeniem jest zmniejszenie wartości mnożnika z 1,5 do 1,0. W wyniku tej zmiany większość mieszkań, szczególnie tych w dużych miastach, nie ma szansy zakwalifikowania się do nowej wersji programu.
Kolejnym istotnym ograniczeniem jest wiek beneficjentów ubiegających się o dopłatę. Po wprowadzonych modyfikacjach osoby chcące skorzystać z rządowego projektu nie mogą mieć więcej niż 35 lat. Te zmiany spowodują, że spora część potencjalnych nabywców mieszkań zostanie odcięta od możliwości korzystania z programu już na rok przed jego formalnym wygaśnięciem.
Wprowadzone poprawki nie tylko drastycznie obniżają dostępność oferty dopłat, ale także wydają się wysoce niesprawiedliwe – z dnia na dzień mieszkania dotychczas dostępne okażą się za drogie, a osoby, liczące na dofinansowanie – za stare.
Można to traktować jako próbę naturalnego „wygaszenia" programu, natomiast ciężko uznać tempo tych zmian za akceptowalne. Po zmianach legislacyjnych z problemem cięć w programie pozostaną zarówno klienci, jak i banki oraz deweloperzy, których mieszkania z powodu ceny staną się nieadekwatne do założeń programu.