Sebastian Janicki, pośrednik w obrocie nieruchomościami, Universal Property:
- Rynek nieruchomości, podobnie zresztą jak inne segmenty gospodarki, ożywia się sezonowo po wakacjach, niezależnie od globalnej koniunktury. Pytanie tylko, czy to chwilowe ożywienie utrzyma się do końca roku?
Analizując zachowania kupujących z ostatniego półrocza, którzy wyczekiwali znacznego obniżenia cen, które nie nastąpiło i raczej próżno go wypatrywać, można dojść do wniosku, że nadszedł moment podjęcia decyzji o zakupie.
Jesienią można się spodziewać wielu transakcji. Będzie to efekt wielomiesięcznych poszukiwań i twardych negocjacji. Widać to już między innymi po wydłużeniu czasu oczekiwania na wpisy w sądach wieczystoksięgowych.
Nie bez znaczenia dla rynku nieruchomości musi też być utrata zaufania społeczeństwa do innych sposobów inwestowania, które mogą się okazać ryzykowne. Gdyby klienci „bursztynowego złota" swoje oszczędności ulokowali w nieruchomościach, dziś mogliby spać spokojnie bez obawy o utratę swojego dorobku.