W sytuacji, gdy żona nie zapłaci rat, nie będzie dysponowała pieniędzmi pozwalającymi na regularną spłatę kredytu hipotecznego lub ich spłata zostanie zupełnie zawieszona, wówczas bank wezwie do zapłaty współkredytobiorcę – męża. Jeżeli i ten będzie uchylał się od zapłaty, wówczas bank będzie uprawniony do wydania bankowego tytułu egzekucyjnego i zwrócenia się do komornika o egzekwowanie długu z majątku osobistego, np. z wierzytelności z tytułu wynagrodzenia za pracę czy z ruchomości współkredytobiorców. Może również od razu przystąpić do zaspokojenia swoich należności z nieruchomości, na której ustanowiona jest hipoteka zabezpieczająca kredyt hipoteczny.
Czy tak samo odpowiada w tej sytuacji współmałżonek, który jest współkredytobiorcą, jak ten, który tylko wyraził zgodę na zadłużenie, bo była wspólnota majątkowa, ale kredyt nie jest na niego?
Odpowiedzialność współkredytobiorcy (małżonka) nie jest tożsama z odpowiedzialnością małżonka, który wyraził tylko zgodę na zadłużenie. Odpowiedzialność jednego z małżonków będącego współkredytobiorcą jest szersza, ponieważ w takiej sytuacji bank będący wierzycielem może zaspokoić swoje roszczenia nie tylko z majątku wspólnego małżonków, ale również z majątku osobistego małżonka.
Umowa wynajmu mieszkania podpisana tylko przez jednego z byłych małżonków jest nieważna, gdy pozostaje on współwłaścicielem lokalu
Samo wyrażenie zgody małżonka na zaciągniecie kredytu upoważnia jedynie bank do ewentualnego zaspokojenia swoich roszczeń z majątku wspólnego. Zgodnie z art. 41 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego „jeżeli małżonek zaciągnął zobowiązanie za zgodą drugiego małżonka, wierzyciel może żądać zaspokojenia także z majątku wspólnego małżonka". Nie będzie jednak mógł dochodzić roszczeń z majątku osobistego małżonka, który jedynie wyraził zgodę na zadłużenie.
Co zrobić z mieszkaniem w kredycie, kiedy jeden współkredytobiorca odchodzi z lokalu po rozwodzie? Czy zgłosić to bankowi, czy jednak spłacać raty samemu, bo bank wymówi umowę?