Jakie mieszkanie kupisz za 100 tysięcy złotych

W Toruniu za 100 tys. zł można kupić nawet dwupokojowy lokal. W stolicy najmniejsze mieszkania kosztują ok. 150 tys. zł.

Aktualizacja: 29.07.2013 09:22 Publikacja: 29.07.2013 00:48

Jakie mieszkanie kupisz za 100 tysięcy złotych

Foto: Fotorzepa, Darek Gorajski DG Darek Gorajski

Deweloperzy wprowadzają na rynek coraz tańsze lokale. Także właściciele mieszkań używanych godzą się na coraz większe rabaty.

W Toruniu, jak mówi Leszek Hardek, szef agencji Intercentrum, ceny niektórych mieszkań nie przekraczają 100 tys. zł. – Najczęściej są to lokale w kamienicach, wymagające kapitalnego remontu, o nieciekawym rozkładzie – mówi Leszek Hardek. – Taka kwota wystarczy na kawalerkę, a czasem na dwa pokoje o powierzchni ok. 32 metrów, choć trafiają się i większe – dodaje.

Agencja Intercentrum ma w ofercie 52-metrowe mieszkanie z małą łazienką, z przejściowymi pokojami, bez balkonu, w kamienicy na osiedlu Reja, wycenione na 92 tys. zł. Lokal ogrzewany piecami wymaga gruntownego remontu.

– Mając 100–150 tys. zł, można znaleźć mieszkanie niewymagające wielkich nakładów – mówi Leszek Hardek.  Zauważa, że tanie lokale w dobrym standardzie dość szybko znajdują nabywców. – Jeśli lokal jest niefunkcjonalny, położony w mało atrakcyjnej lokalizacji i w dodatku trzeba go odnawiać, to może czekać na kupca kilka–kilkanaście miesięcy – mówi Leszek Hardek.

Na mieszkaniowe zakupy w Poznaniu trzeba mieć co najmniej 140–150 tys. zł. – Mając taką kwotę, kupimy minimieszkanie o powierzchni ok. 19 mkw., do remontu, ale w dobrej śródmiejskiej lokalizacji – mówi Jarosław Krajewski z agencji Ager Nieruchomości. Na lokal, do którego można się od razu wprowadzić, trzeba mieć ok. 170 zł. Za tyle kupimy ok. 25 mkw. na obrzeżach miasta. – Dramatycznego spadku cen w Poznaniu nie widać – mówi Jarosław Krajewski. – Deweloperzy odchodzą od budowania supertanich mieszkań po 3 tys. zł za mkw. Klienci zaczęli zwracać uwagę na standard. Jeśli ktoś się zadłuża na 30 lat, chce kupić możliwie najlepszy lokal – tłumaczy pośrednik.

W Krakowie, jak zauważa Joanna Targowska z agencji Ober-Haus, pojawiają się oferty lokali w TBS za 100–150 tys. zł. – W takiej cenie trafiają się także 20–25-metrowe mieszkania na rynku pierwotnym. Można też znaleźć małe używane lokale do remontu lub po niewielkim odświeżeniu, głównie w Nowej Hucie, na osiedlach Strusia, Kalinowym, Wzgórzach Krzesławickich, Mistrzejowicach, ale też w Krowodrzy na Azorach i w Podgórzu – mówi Joanna Targowska. Ober-Haus oferuje 21-metrową, wyremontowaną kawalerkę przy ul. Benedykta na Starym Podgórzu, wycenioną na 145 tys. zł. – W wakacje jest wielu klientów, którzy kupują niewielkie, tanie mieszkania – zauważa Joanna Targowska. – Głównie są to rodzice studentów, którzy rozpoczynają lub kontynuują studia w Krakowie. Taka inwestycja to alternatywa dla długoletniego najmu – dodaje. Dość szybko nabywców znajdują oferty mieszkań niewymagających gruntownego remontu, w lepszych lokalizacjach. Nie czekają też lokale wystawiane po okazyjnych cenach.

W Warszawie, jak mówi Joanna Lebiedź, rzeczniczka Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, za 150 tys. zł, wiele kupić się nie da. – Za tę kwotę oferowane są minimieszkania o powierzchni 15–19 mkw., adaptowane strychy, czasem sutereny. W większości to lokale do remontu, bez kuchni, z mikrołazienką – mówi Joanna Lebiedź. Takie mieszkania można znaleźć przede wszystkim w peryferyjnych dzielnicach stolicy. – Pomimo wielu niedogodności związanych z ciasnotą minimieszkania znajdują nabywców dość szybko – zauważa Joanna Lebiedź.

Większych szans na znalezienie mieszkania w Warszawie w cenie ok. 150 tys. zł nie widzi także Mariusz Czerwiński, dyrektor zarządzający Universal Property. Tak wyceniane oferty trafiają się sporadycznie. – Za tyle udaje się czasem znaleźć  bardzo małe lokale, od 15 do 25 mkw., w mało ciekawych lokalizacjach, np. w dalszych rejonach Białołęki, Rembertowa, Ursusa – mówi Mariusz Czerwiński.

Ale warto szukać też w innych dzielnicach. Ostatnio agencja Universal Property sprzedała 24,5-metrową kawalerkę na pierwszym piętrze bloku z lat 60. przy ul. Krysta na Woli.  Właściciel wycenił lokal na 163 tys. zł. – To ciekawa oferta. Lokal składał się z pokoju, oddzielnej, widnej kuchni, łazienki i przedpokoju. Nabywca musi się jednak liczyć z remontem – mówi dyrektor z Universal Property. Z analiz agencji wynika, że jeśli mieszkanie jest w okazyjnej cenie, a jego powierzchnia nie jest dramatycznie mała (np. 14 mkw.), to transakcja zajmuje mniej niż miesiąc. – Równie szybko nabywców znajdują nieco droższe nieruchomości w lepszych lokalizacjach, którymi interesują się osoby inwestujące w mieszkania na wynajem. Przy zakupie lokalu za 180–190 tys. zł potrafią uzyskiwać stopy zwrotu 7–8 proc. w skali roku – zapewnia Mariusz Czerwiński.

Deweloperzy wprowadzają na rynek coraz tańsze lokale. Także właściciele mieszkań używanych godzą się na coraz większe rabaty.

W Toruniu, jak mówi Leszek Hardek, szef agencji Intercentrum, ceny niektórych mieszkań nie przekraczają 100 tys. zł. – Najczęściej są to lokale w kamienicach, wymagające kapitalnego remontu, o nieciekawym rozkładzie – mówi Leszek Hardek. – Taka kwota wystarczy na kawalerkę, a czasem na dwa pokoje o powierzchni ok. 32 metrów, choć trafiają się i większe – dodaje.

Pozostało 89% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej