Są chętni na domy, w których mieszkają gołębie i nietoperze

Poszukiwane są zdewastowane domy i mieszkania, które po remoncie można sprzedać. Zyski sięgają ?nawet 50 procent.

Publikacja: 07.04.2014 09:07

Trend skupowania nieruchomościowych ruin było widać już jakiś czas temu w USA. Są inwestorzy, którzy poszukują zanieczyszczonych przez koty domów, w których zagnieździły się pszczoły, szczury, nietoperze. Amerykańska firma Gorilla Capital sprzedaje budynki po generalnym remoncie ze średnim zyskiem 13 proc. W ubiegłym roku firma kupiła, wyremontowała i sprzedała 400 domów.

Kawalerka bez szyb

– Także w Polsce są klienci, którzy poszukują nieruchomości do kapitalnego remontu lub wręcz wyburzenia. Po ich odnowieniu chcą je szybko sprzedać. Dotyczy to zarówno mieszkań, jak i domów – zauważa pośrednik Paweł Grabowski z trójmiejskiej agencji BIG Nieruchomości. Szacuje, że zrujnowane nieruchomości można często kupić za cenę nawet o połowę niższą niż ta, którą osiągną po remoncie.

Mody na „ruiny" czy zdewastowane mieszkania nie zauważyła pośredniczka Joanna Lebiedź, właścicielka firmy Lebiedź Nieruchomości.

– Pojawiają się oczywiście amatorzy nieruchomości wymagających generalnego remontu, z wadą prawną lub objętych roszczeniami. Każda wada jest do przełknięcia, jeśli zrekompensuje ją odpowiednio niska cena – zauważa Joanna Lebiedź. – Regulowaniem stanu prawnego i remontami zajmują się niejednokrotnie całe firmy. Jeśli taka nieruchomość jest w wyjątkowo atrakcyjnej lokalizacji, to gra warta jest świeczki. Czas oraz poniesione nakłady pozwolą na uzyskanie dobrej ceny.

Zdaniem Pawła Grabowskiego o niskich cenach „ruin" często decyduje nie ich stan techniczny, ale estetyczny. – Klienci boją się kupować zaniedbane nieruchomości, postrzegając je przez pryzmat pierwszego wrażenia. Obawiają się, czasem słusznie, że to, co widać, to tylko wierzchołek góry lodowej, a przecież prawdziwe problemy skrywa to, czego nie widać – tłumaczy Paweł Grabowski. Podkreśla, że takie nieruchomości to okazja dla inwestorów, którzy potrafią ocenić ich stan techniczny i przewidzieć możliwy do osiągnięcia efekt końcowy.

Klient agencji BIG Nieruchomości za niecałe 90 tys. zł kupił w Gdańsku 19-metrową kawalerkę na ostatnim piętrze wieżowca z wielkiej płyty. – Mieszkanie było jednym wielkim gołębnikiem z powybijanymi szybami. Po sprzątnięciu i odmalowaniu sprzedał lokal jako wymagający remontu za 120 tys. zł. Podobne transakcje nie należą do rzadkości – mówi pośrednik. Dodaje, że im większe mieszkanie, tym więcej trzeba wydać na jego zakup i remont, co przełoży się na mniejszą stopę zwrotu niż ta z opisanego przykładu (ok. 30 proc.).

Dla kogo okazje

W Krakowie, jak zauważa Katarzyna Liebersbach-Szarek, pośredniczka z agencji Nieruchomości Łobzowskie, kompletną ruinę raczej trudno znaleźć. – Są jednak firmy, które kupują całe kamienice w kiepskim stanie technicznym, remontują elewacje, klatki, wymieniają instalacje, ale same mieszkania sprzedają w stanie do remontu – opowiada Katarzyna Liebersbach-Szarek. – Oczywiście zdarza się, że ktoś kupuje okazyjnie mieszkanie i sprzedaje je po remoncie. Takich okazji jest jednak bardzo mało – zastrzega.

Pośredniczka opowiada, że w miejscu, gdzie stał stary dom (niekoniecznie „ruina") czasem powstaje zupełnie nowy.

– Mam wrażenie, że nie chodzi tu o remont, tylko o znakomitą lokalizację. Czasami łatwiej jest wyburzyć niż wyremontować od zera – ocenia Katarzyna Liebarsbach-Szarek.

Jej zdaniem ruina w dobrej lokalizacji kosztuje czasem tyle samo co nieruina. – Zwykle jednak metr mieszkania do remontu jest tańszy o 1–1,8 tys. zł. Trzeba pamiętać o 19-proc. podatku dochodowym, chyba że pieniądze przeznaczymy na inne cele mieszkaniowe, czyli kupimy kolejną ruinę – mówi. Według Katarzyny Liebersbach- Szarek inwestorów skupujących mieszkania i domy do generalnego remontu raczej nie przybędzie.

– Takich nieruchomości nie ma znowu tak wiele. Ci, którzy na tym zarabiają, mają doskonale rozeznany rynek. Ci, którzy chcieliby wejść w ten biznes, mają coraz mniejszy wybór – ocenia pośredniczka.

Drugą grupę klientów polujących na „ruiny", jak potwierdza Paweł Grabowski, stanowią deweloperzy budujący domy. Szukają budynków do wyburzenia w atrakcyjnych lokalizacjach, by na pustej działce postawić nowy dom, ale np. w zabudowie bliźniaczej. Pośrednik z BIG Nieruchomości szacuje, że w atrakcyjnej lokalizacji w Gdańsku zabudowaną „ruiną" działkę o powierzchni 500–?–700 mkw. można kupić za około 600 tys. zł.

– Jeżeli na tej samej działce deweloper postawi bliźniak o powierzchni 150–200 mkw., każdą połowę będzie mógł sprzedać za 1–1,2 mln zł. Rentowność inwestycji to nawet 30 proc., choć zależy to od wielu czynników: kosztów budowy, standardu wykończenia, czasu sprzedaży – zastrzega Paweł Grabowski. – Jeśli w miejscu wyburzonego domu będzie można postawić budynek wielorodzinny (w dobrej lokalizacji zwany apartamentowcem), w którym powstanie od kilku do kilkunastu lokali, zwrot z inwestycji może być większy – nawet do 50 proc.

Za ile remont

Z analiz agencji BIG Nieruchomości wynika, że indywidualni inwestorzy i mali deweloperzy szukają zdewastowanych nieruchomości w centrach miast i ich najbliższym sąsiedztwie.

W Trójmieście będą to także dzielnice pasa nadmorskiego: Gdańsk – Jelitkowo, Oliwa, Przymorze, Brzeźno – wylicza Paweł Grabowski. Inwestorzy szukają też takich nieruchomości w Sopocie, a w Gdyni – na Kamiennej Górze, w Orłowie i Redłowie.

– Mamy klienta, który wykończył pod klucz 75-metrowy dom szeregowy za 25 tys. zł. Na podłogach są panele i terakota. Ściany – wygładzone i pomalowane. Są drzwi wewnętrzne, łazienki z armaturą i białym montażem. Inni nasi klienci na samą lodówkę wydali ponad 50 tys. zł – opowiada Paweł Grabowski.

Leszek Hardek, szef toruńskiej agencji Intercentrum, dodaje, że wszystko zależy od jakości użytych materiałów, zatrudnionej ekipy. Stawki za te same roboty mogą się różnić nawet dwukrotnie.

Opinia:

Paweł ?Zeliaś

szef firmy ?Salondomow.pl

– Zawsze warto kupić mieszkanie po atrakcyjnej cenie. Stawki ?za metr lokali do remontu, aby uznać je za okazyjne, powinny być niższe o ok. 1–1,5 tys. zł od cen porównywalnych mieszkań w tej samej lokalizacji, do których można się od razu wprowadzić. Mówimy tu o mieszkaniach, w

których nie trzeba wymieniać ani okien, ani instalacji – elektrycznej czy wodno-kanalizacyjnej. ?W przypadku generalnego remontu cena musi być jeszcze niższa. Zaletą takich lokali jest możliwość urządzenia ich po swojemu. Jeśli zamierzamy je odsprzedać, możemy zoptymalizować powierzchnię – urządzając dodatkowy pokój, garderobę, zmieniając położenie łazienki czy kuchni. Minimalny koszt kapitalnego remontu, który obejmie wymianę okien, instalacji i wykończenie całego mieszkania, łącznie z łazienką i kuchnią, to 1–1,5 tys. zł za mkw. Stawka wystarczy na najtańsze w swojej kategorii materiały.

Zanim zaczniemy liczyć zyski, weźmy pod uwagę kwestie podatkowe (podatek dochodowy i PCC) oraz koszty notarialne. Podatek PCC i koszty notarialne to ok. 3 proc. wartości nieruchomości. Zysk to zwykle 7 do 15 proc. Zdarzają się, choć bardzo rzadko, zyski rzędu 50 proc. Ta działalność wymaga szerokiej wiedzy o rynku nieruchomości i dużego doświadczenia. Pułapek jest niemało. Trzeba dokładnie sprawdzić stan prawny nieruchomości i ustalić zakres i sposób remontu. Trzeba umieć tanio kupić i drogo sprzedać.     —aig

Ile za mieszkanie do remontu

W ofercie są lokale ?w przedwojennych kamienicach, blokach z płyty ?i zabytkowych budynkach

- Warszawa, Mokotów, ?ul. Sandomierska, trzy pokoje,

92 mkw., kamienica z lat 30., wysoki parter, dwa wejścia,?689 tys. zł

- Warszawa, Mokotów, ?ul. Puławska, dwa pokoje, ?69,36 mkw., kamienica ?z 1936 r., czwarte piętro, wymienione okna, 480 tys. zł

- Warszawa, Wola, ul. Żytnia, trzy pokoje, 47 mkw., niski blok z 1950 r., parter, nowe okna, 330 tys. zł

- Warszawa, Śródmieście, ?ul. Długa, dwa pokoje, 46 mkw., kamienica z XIX w. wpisana do rejestru zabytków, drugie piętro, 520 tys. zł

- Wrocław, Stare Miasto, ?pl. Jana Pawła II, trzy pokoje,

48,5 mkw., ósme piętro, blok ?z 1968 r. bez windy, z widokiem na Rynek, 245 tys. zł

- Wrocław, Śródmieście, okolice ul. Daszyńskiego, ?jeden pokój, 26 mkw.,?pierwsze piętro, balkon, piwnica, kamienica, 168 tys. zł

-Wrocław, Śródmieście, ul. B. Prusa, trzy pokoje, ?83,6 mkw., parter, kamienica ?z 1895 r., 329 tys. zł

- Kraków, Podgórze, ?ul. Krasickiego, jeden pokój, 26,3 mkw., drugie piętro, kamienica, lukarny, 195 tys. zł

- Kraków, Nowa Huta, ?os. Jagiellońskie, dwa pokoje, 36 mkw., drugie piętro, blok ?z 1970 r., rama H, 220 tys. zł

- Lublin, Śródmieście, ?trzy pokoje, 85 mkw., drugie piętro, budynek z cegły, mieszkanie składa się dwóch przyległych lokali, 175 tys. zł

- Lublin, LSM, ?blisko Miasteczka Akademickiego, 61 mkw., trzy pokoje, parter, niski blok z 1969 r., dwa balkony, 220 tys. zł

Źródło: Szybko.pl, Oferty.net

Trend skupowania nieruchomościowych ruin było widać już jakiś czas temu w USA. Są inwestorzy, którzy poszukują zanieczyszczonych przez koty domów, w których zagnieździły się pszczoły, szczury, nietoperze. Amerykańska firma Gorilla Capital sprzedaje budynki po generalnym remoncie ze średnim zyskiem 13 proc. W ubiegłym roku firma kupiła, wyremontowała i sprzedała 400 domów.

Kawalerka bez szyb

Pozostało 95% artykułu
Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej