Są sfery naszego życia, w których rząd i parlament już dostrzegły potrzebę reform, ale stosowne projekty nie stały się prawem. Przykład to opodatkowanie przychodów z ukrytych źródeł. Tu potrzeba szybkiej nowelizacji jest szczególnie pilna. Sejm nie ma zresztą wyboru, bo po stwierdzeniu przez Trybunał Konstytucyjny wadliwości obecnych regulacji nowe muszą częściowo wejść w życie już 28 lutego. Zmian w PIT nie można wprowadzać w trakcie roku, tak więc większość nowych przepisów powinna zacząć obowiązywać od 2016 r.
Projekty do uchwalenia
Warto też, by Sejm szybko uchwalił prezydencki projekt zmian w ordynacji podatkowej. Przewiduje on zasadę orzekania w wątpliwych sytuacjach na korzyść podatnika. Eliminuje też kruczki prawne pozwalające na sztuczne wydłużanie okresu przedawnienia zobowiązań podatkowych. Pożądane jest także stworzenie zupełnie nowej ordynacji, bardziej przejrzystej i lepiej chroniącej podatnika. To jednak wymaga jeszcze wielu miesięcy starannych prac.
Wart poparcia jest ponadto prezydencki projekt zmian w kodeksie pracy, dotyczący uprawnień rodzicielskich pracowników, osób prowadzących działalność gospodarczą czy zleceniobiorców. Rodzice zyskaliby możliwość wykorzystania aż czterech miesięcy płatnego urlopu rodzicielskiego do ukończenia przez dziecko sześciu lat.
Nowych regulacji wymaga walka z piractwem drogowym wśród posłów i prokuratorów. Na początku 2013 r., z inicjatywy ówczesnej marszałek Sejmu Ewy Kopacz, powstał poselski projekt, według którego immunitet nie chroni przed wykroczeniami drogowymi. Jest gotowy do uchwalenia, ale finału prac nie widać.
Trzeba przyjąć też nowe prawo dotyczące zamówień publicznych. Obligują nas do tego unijne dyrektywy (dotyczące m.in. elektronizacji zamówień). Polska ma na to tylko półtora roku. Jeśli do tego nie dojdzie, grożą nam wysokie kary. Tymczasem od roku nie powołano prezesa Urzędu Zamówień Publicznych, mimo że zwycięzcę wyłoniono już we wrześniu 2014 r.