Od początku roku amerykański indeks S&P 500 zyskał około 25 proc., WIG-nieruchomości około 20 proc., a WIG20 stracił 7 proc. Jak radzą sobie REIT-y na giełdach zagranicznych – bo polskich REIT-ów wciąż nie mamy?
Ogólnie dobrze, tylko to jest bardzo zniuansowana kwestia, ponieważ stopy zwrotu bardzo różnią się w zależności od segmentu, na który patrzymy. Kiedy rozmawialiśmy w marcu, zaryzykowałem tezę, że układ makro jest bardzo sprzyjający dla rynku. Od tamtego czasu główne indeksy REIT, jak i fundusz Mount Globalnego Rynku Nieruchomości, którym zarządzam, urosły o kilka, kilkanaście procent, natomiast są sektory, które wzrosły o 25 proc., a są takie, które spadły o 10 proc. Rynek jest bardzo zróżnicowany.
Nawet mimo października, który był pod znakiem korekty, perspektywy REIT-ów są dobre.
Czytaj więcej
Budowaniem mieszkań w Polsce zajmuje się sektor prywatny, 35 lat po transformacji nie ma jasności, jaka powinna być rola państwa w tej układance. Niestety, nic nie wskazuje, byśmy doczekali się stabilnych reguł gry.
Z jakimi segmentami rynku nieruchomości związane były REIT-y, które poradziły sobie najlepiej? Kto wypadł najgorzej?
Oczywiście jedne firmy mają lepsze wyniki, inne słabsze, jedne mają skuteczniejsze zarządy, inne nie, niemniej faktycznie segment rynku to jeden z najważniejszych czynników tego, jak sobie radzą REIT-y, jakie stopy uzyskują. Nieruchomości to cykliczny rynek i siły, które na niego działają, są tak duże, że będąc nawet supersprawnym zarządem, trudno odnosić sukcesy na rynku, który po prostu ma ciężko.
Absolutną gwiazdą ostatnich miesięcy jest segment data centers, centrów danych. Popyt zgłaszany przez spółki, które zajmują się chociażby sztuczną inteligencją, jest absolutnie widoczny w czynszach. Stopa zwrotu w tym segmencie to od początku roku ponad 25 proc.