Jak zauważa Magdalena Łozowicka, starszy analityk WGN, jeszcze do niedawna dużym wabikiem dla kupujących mieszkania były cena, rozbudowana infrastruktura handlowo-usługowa w okolicy, ale też podziemny parking czy monitoring osiedla. – Doświadczenia pośredników WGN pokazują, że wielu nabywców weryfikowało też, czy nieruchomość znajduje się blisko terenów zalewowych, jednak nie wydawało się, aby był to czynnik decydujący o zakupie – ocenia.
Analityczka WGN jest przekonana, że powódź wpłynie na wybory mieszkaniowe Polaków. – Katastrofalne skutki, z jakimi musi się dziś mierzyć wiele osób, są przestrogą dla tych, którzy dopiero będą poszukiwać dogodnego miejsca do życia – akcentuje. – Można się spodziewać, że Polacy będą przywiązywać większą wagę do tego, czy nieruchomość, która ich interesuje, znajduje się w bezpiecznym miejscu. Można założyć, że dużo częściej będą sprawdzać mapę terenów zagrożonych powodzią, weryfikując, w jakiej odległości od nich znajduje się upatrzona nieruchomość.