Luksusowych mieszkań typu studio, jak zauważa Michał Niewiński, pośrednik z agencji Mieszkanie24.com, jest w stolicy bardzo mało. – Część deweloperów w ostatnich latach zaczęła jednak budować takie lokale – mówi. – Popyt na nie jest bardzo duży. Szybko zmieniają właścicieli. Sprzedają się w miesiąc, dwa. Najbardziej luksusowe lokale wyróżniają się nowoczesną architekturą, wykończeniem i umeblowaniem bardzo dobrej jakości.
Największe studia w ofercie agencji Mieszkanie24.com miały ponad 100 mkw., najmniejsze ok. 15 mkw. – Dziś do naszej oferty trafiają studia o powierzchni 24–35 mkw. – podaje Michał Niewiński. Największym zainteresowaniem cieszą się najtańsze, ale dobrze zlokalizowane studia wyceniane na 150–200 tys. zł. – Szukają ich głównie młodzi ludzie bez rodziny i single, którym wystarcza mała przestrzeń – wskazuje Michał Niewiński. Według niego ceny małych lokali typu studio rosną, a po Nowym Roku można się spodziewać kolejnych zwyżek.
O niewielkiej ofercie luksusowych studiów mówi także Marcin Jańczuk, ekspert Metrohouse. – Moda na takie nieruchomości chyba przemija. Kiedyś były zupełną nowością, dziś nikogo już nie zaskakują – ocenia. – Oferty znajdziemy na Mokotowie, w Wilanowie, Śródmieściu. Trafiają się zwykle w nowych budynkach o podwyższonym standardzie, z dużymi przestrzeniami i ciekawymi rozwiązaniami architektonicznymi.
W ofercie Metrohouse znajdziemy 47-metrowe studio w apartamentowcu przy ul. Bagno w cenie 830 tys. zł. To jedna najdroższych ofert tego typu. – Lokal cechuje duża funkcjonalność, dbałość o szczegóły, prestiż samego budynku – wylicza Jańczuk. Jego zdaniem w tym segmencie rynku bardziej niż powierzchnia liczy się standard mieszkania. – Deweloperzy budują dość duże lokale, na które znajdują się chętni – zauważa ekspert Metrohouse. – W rewitalizowanych kamienicach trafiają się 30-, 40-metrowe lokale. I na nie też są kupcy, zwłaszcza gdy zależy im na podkreśleniu klimatu budynku i wolą tradycyjne przestrzenie od chłodnej nowoczesnej aranżacji – opowiada.
Zdaniem Marcina Jańczuka studia można zaliczyć do segmentu apartamentowego. – Cechują go stabilne ceny, ale też ograniczony do dość wąskiej grupy popyt. W porównaniu z dużymi apartamentami i penthouse'ami takie lokale jest nieco łatwiej sprzedać, co nie oznacza, że sprzedający są w stanie znacznie obniżać ceny – zastrzega Jańczuk. – Studia w dobrze położonych apartamentowcach będą trzymać cenę. Nie sądzę, by były przesłanki do znaczących spadków cen, tym bardziej że na rynku wtórnym nie widać silnej konkurencji.