Fala przeprowadzek do domów?

Planowany program kredytowy zachęci część rodzin do porzucenia życia w mieście. Co zaoferuje im rynek domów?

Publikacja: 25.01.2024 21:07

Część rodzin stanie przed dylematem: mieszkanie w mieście czy dom pod miastem

Część rodzin stanie przed dylematem: mieszkanie w mieście czy dom pod miastem

Foto: AdobeStock

Nowy program kredytowy „Na start”, który ma wejść w życie w II połowie roku, w uprzywilejowanej pozycji stawia duże rodziny – z co najmniej trójką dzieci. Mogłyby się one ubiegać o kredyt na 0 proc., a więc darmowy. Nie musiałyby też, jak inni beneficjenci programu, kupować swojej pierwszej nieruchomości.

Państwo dopłaciłoby takiej rodzinie do co najmniej 600 tys. zł kredytu (każdy kolejny członek gospodarstwa domowego powiększa tanie finansowanie o 100 tys. zł). W obecnych założeniach programu nie ma mowy o limitach ani cen nieruchomości, ani ich powierzchni. Projekt jest na etapie konsultacji z ekspertami.

Nowe i używane

Tomasz Lebiedź, doradca i ekspert rynku nieruchomości, mówił na łamach „Nieruchomości”, że twórcy nowego programu zachęcają do kupowania albo budowania domów. Tłumaczył, że duża, uprzywilejowana rodzina, może sprzedać mieszkanie (które wiele większych rodzin już przecież ma) i kupić większą nieruchomość, a najlepiej dom. Rachunek jest prosty. Sprzedając np. 65-metrowe mieszkanie w Warszawie, warte ok. 1 mln zł, wystarczy wziąć 400 tys. zł darmowego kredytu i kupić całkiem porządny dom pod miastem za mniej więcej 1,4 mln zł.

Czytaj więcej

Tanie kredyty? Rzucanie pieniędzy to najłatwiejsza pomoc

Co oferuje rynek amatorom domów? Tomasz Błeszyński, doradca rynku nieruchomości, podkreśla, że podaż domów jest bardzo duża, i to praktycznie w każdej lokalizacji. – Można kupić kompaktowe, 70–80-metrowe domy, można też kupić ponad 100-metrowe budynki na większych czy mniejszych działkach – mówi ekspert. – Dostępne są nowe domy budowane przez deweloperów, są też oferty z rynku wtórnego.

Błeszyński zauważa też, że wiele firm deweloperskich, szczególnie tych mniejszych, lokalnych, w ostatnim czasie zmieniło profil.

– Zamiast budować mieszkania, zaczęło na większą skalę budować domy pod miastami. Dlatego też oferta tego typu nieruchomości cały czas się zwiększa – tłumaczy doradca. – Do budowy domów zachęcają też malejące ceny niektórych materiałów budowlanych. Czynnikiem hamującym rozwój tego trendu może być w niektórych gminach pogłębiający się deficyt atrakcyjnych działek budowlanych, szczególnie w kontekście nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – dodaje.

Średnie ceny ofertowe domów wolnostojących z rynku wtórnego w miastach i okolicznych gminach podaje portal Nieruchomosci-online.pl (dane po IV kwartale 2023 r.). W Warszawie taki budynek jest wyceniany średnio na 10,3 tys. zł/mkw., a w gminach aglomeracji warszawskiej – na 6,4 do 10 tys. zł/mkw. W Krakowie jest to 9,5 tys. zł/mkw., w gminach: 4,4 do 8,7 tys. zł/mkw. We Wrocławiu: 9,1 zł/mkw., w gminach – od 3,3 do 8,7 tys. zł/mkw., w Poznaniu: 7,9 tys. zł/mkw., w gminach – od 4,5 do 8,4 tys. zł/mkw., w Lublinie: 5,6 tys. zł/mkw., w gminach – od 4,6 do 6,5 tys. zł/mkw., w Szczecinie: 7,1 tys. zł/mkw., w gminach – od 4,2 do 8,1 tys. zł/mkw., w Białymstoku – 6,1 tys. zł/mkw., w gminach – od 3,9 do 6,7 tys. zł/mkw., w Bydgoszczy: 5,7 tys. zł/mkw., w gminach – od 4,3 do 7 tys. zł/mkw., w Rzeszowie – 6,9 tys. zł/mkw., w gminach – od 4,3 do 8,3 tys. zł/mkw.

– Nasze dane wskazują, że od dwóch kwartałów podwyżki cen domów z rynku wtórnego omijają wiele miast – komentuje Rafał Bieńkowski z portalu Nieruchomosci-online.pl. – W IV kwartale 2023 r. średnia cena ofertowa nie wzrosła w ośmiu z 18 miast wojewódzkich. Ostatnie miesiące 2023 roku przyniosły nieznaczny spadek średniej ceny ofertowej domów w Kielcach, Bydgoszczy i Rzeszowie oraz stabilizację we Wrocławiu, Łodzi, Poznaniu, Lublinie i Gorzowie Wielkopolskim – wskazuje.

W pozostałych stolicach regionów średnia cena w ciągu kwartału wzrosła. Jak jednak podkreśla Rafał Bieńkowski, większą podwyżkę odnotowano tyko w Białymstoku (7,5 proc. kwartał do kwartału) i w Toruniu (8,1 proc.). – W pozostałych miastach wojewódzkich średnia cena ofertowa wzrosła już nieznacznie – zauważa.

Komfort życia

– Ceny domów zależą od standardu i lokalizacji – wyjaśnia pośrednik Leszek A. Hardek, ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN), właściciel toruńskiego biura Intercentrum. – Na wsiach w województwie kujawsko-pomorskim można znaleźć budynki w kiepskim stanie w cenach od 180 tys. zł. W najbliższym otoczeniu (20 km) głównych miast ceny domów zaczynają się od 380–460 tys. zł – podaje.

Leszek A. Hardek mówi o wzroście cen domów. – W Toruniu i okolicach jest on większy niż w Bydgoszczy i okolicach – zauważa ekspert PFRN. – Nie są to jednak tak duże wzrosty jak w przypadku mieszkań kwalifikujących się do „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” w III kwartale – zastrzega. Ekspert PFRN nie przewiduje lawinowego wzrostu cen domów podmiejskich.

Czy po wejściu w życie programu supertanich kredytów – zakładając, że jego założenia się nie zmienią – czeka nas fala przeprowadzek z mieszkań do domów?

– Takie sytuacje mogą się, owszem, zdarzyć, ale nie będzie to znacząca skala – stwierdza Leszek A. Hardek. – Jeśli jest to rodzina z dziećmi, to trzeba przecież pomyśleć o szkole, przedszkolu. W takim przypadku przeprowadzka do podmiejskiego domu może być uciążliwa „logistycznie”. Dlatego też nie sądzę, żeby to był masowy trend.

Z kolei Tomasz Błeszyński uważa, że zakup domu – biorąc pod uwagę stale drożejące mieszkania – może być dobrym rozwiązaniem, szczególnie dla większej rodziny.

– Od lat obserwujemy zjawisko migracji zamożniejszych osób do budownictwa jednorodzinnego – mówi doradca. – Trend się nasila szczególnie wtedy, gdy mamy do czynienia z rosnącymi cenami mieszkań. Jeżeli w planowanym programie pozostaną przedstawione zapisy, to wielodzietne rodziny mogą być jeszcze bardziej zainteresowane takim rozwiązaniem, które nie tylko zoptymalizuje bieżące koszty utrzymania, ale też poprawi komfort życia – przewiduje.

Rafał Bieńkowski przyznaje, że program (według wstępnych założeń) rzeczywiście promuje rodziny wielodzietne, stwarzając im okazję do kupna domu.

– Wiele małżeństw z trójką dzieci ma już własnościowe mieszkanie – dwu- lub trzypokojowe – mówi. – I wiele z nich planuje w tym roku zamianę lokalu na większy. W ich głowach zrodzi się pewnie pytanie, czy jest sens szukać lokalu z dodatkowym pokojem, czy jednak lepiej wybrać dom, skoro oprocentowanie kredytu dla pięcioosobowego gospodarstwa domowego przez dziesięć lat ma wynosić 0 proc.

Rachunek zysków i strat

Rafał Bieńkowski uważa, że część rodzin pewnie skorzysta z okazji.

– Skalę trudno dziś jednak ocenić – zastrzega. – Nie zapominajmy, że ceny domów są wciąż bardzo wysokie, szczególnie w dużych miastach. Można przypuszczać, że jeśli nowy program będzie dla części rodzin impulsem do kupna domu, to raczej dla tych w mniejszych miastach i gminach, gdzie ceny są często niższe niż w stolicy regionu nawet o kilkadziesiąt procent – zwraca uwagę.

Nie wyklucza on więc, że część rodzin stanie przed dylematem: mieszkanie w mieście czy dom pod miastem.

– Planując sprzedaż lokalu w dużym mieście i kupno domu pod miastem, zawsze trzeba dokonać rachunku zysków i strat – radzi Rafał Bieńkowski. – Dom w gminie ma zalety i wady. Z jednej strony to większa przestrzeń i cisza, z drugiej – często dłuższe dojazdy, znacznie więcej obowiązków dla właścicieli, wyższe koszty utrzymania. Informacje płynące z niektórych lokalnych rynków pokazują, że faktycznie można mówić o fali przeprowadzek do pobliskich gmin, ale nie zapominajmy, że zdarzają się też odwrotne przypadki, kiedy to osoby rozczarowane życiem w podmiejskim domu wracają do miast.

Nowy program kredytowy „Na start”, który ma wejść w życie w II połowie roku, w uprzywilejowanej pozycji stawia duże rodziny – z co najmniej trójką dzieci. Mogłyby się one ubiegać o kredyt na 0 proc., a więc darmowy. Nie musiałyby też, jak inni beneficjenci programu, kupować swojej pierwszej nieruchomości.

Państwo dopłaciłoby takiej rodzinie do co najmniej 600 tys. zł kredytu (każdy kolejny członek gospodarstwa domowego powiększa tanie finansowanie o 100 tys. zł). W obecnych założeniach programu nie ma mowy o limitach ani cen nieruchomości, ani ich powierzchni. Projekt jest na etapie konsultacji z ekspertami.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Czy zabraknie nowych mieszkań
Nieruchomości mieszkaniowe
Czy deweloperzy będą mieli co sprzedawać na supertani kredyt
Nieruchomości
Na zakupy mieszkań poszli młodzi
Rynek nieruchomości
Katarzyna Kuniewicz, ekspertka Otodom Analytics: Zaproszenie do wyścigu po mieszkania
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Nieruchomości
„Mieszkanie na start”. Czy nowy program podbije ceny?