- Wśród budynków klasy A i B nieruchomości tej pierwszej klasy stanowią zdecydowanie największy procentowy udział w Krakowie - 73,2 proc. (172 budynki klasy A, 63 budynków klasy B), Wrocławiu 66,7 proc. (116 klasy A, 58 klasy B oraz Poznaniu 66,1 proc. (82 klasy A, 42 klasy B) - wynika z raportu portalu finne (marka należąca do REDD Group).

- Dlaczego w Krakowie, Wrocławiu i Poznaniu mamy do czynienia z największym udziałem budynków tej klasy? Są to rynki, które w ostatnich latach bardzo intensywnie się rozwijały, a większość budynków biurowych powstała w ciągu ostatnich dziesięciu lat - mówi Krzysztof Foks, ekspert platformy REDD i finne. - Pozwoliło to na budowę obiektów o wysokim standardzie i zastosowanie nowoczesnych technologii – wyjaśnia analityk.

Dodaje, że na drugim biegunie są rynki, gdzie sektor biurowy w znacznym stopniu rozwinął się wcześniej lub istniejące zasoby nie przeszły odpowiedniej modernizacji.

- Wśród nich jest Warszawa (55,4 proc. budynków klasy A), gdzie intensywny rozwój komercyjnego rynku biurowego rozpoczął się pod koniec XX wieku. Dziś kładzie się tu dość duży nacisk na modernizację i przebudowę nieruchomości – wskazuje Krzysztof Foks. - Są to także Łódź (47,3 proc. budynków klasy A) i Katowice (52,5 proc. budynków klasy A), gdzie jest stosunkowo dużo biur w budynkach pofabrycznych i kamienicach, co znacząco utrudnia takim nieruchomościom osiągnięcie klasy A. Znaczna cześć nieruchomości powstała u schyłku XX wieku – zwraca uwagę ekspert REDD.

Biorąc pod uwagę wszystkie nieruchomości biurowe w Polsce, niemal 60 proc. (1186 budynków) można określić jako budynki klasy A.