Energetycy mogą wkroczyć na firmową działkę nawet bez naszej zgody

Gdy na naszej ziemi znajduje się trakcja elektryczna, wodociąg lub przewody telekomunikacyjne, to dostawcy tych mediów mogą zażądać do nich dostępu. Chociażby po to, aby usunąć awarię

Aktualizacja: 25.03.2010 03:20 Publikacja: 25.03.2010 02:00

Energetycy mogą wkroczyć na firmową działkę nawet bez naszej zgody

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Możliwe jest to nawet wtedy, gdy nie wiadomo, czy instalacje te powstały legalnie albo konieczność dokonania remontu dotyczy urządzeń na działce sąsiada. Musimy wpuścić służby energetyczne także wtedy, gdy sprawdzają stan urządzeń pomiarowych albo kontrolują, czy nie dokonujemy kradzieży.

Art. 6 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9527A8884A0C37B9D76BF0BB9317097B?id=181877ustawy – Prawo energetyczne (DzU z 2006 r. nr 89, poz. 625 ze zm.)[/link] przewiduje, że [b]upoważnieni przedstawiciele np. zakładu energetycznego, ciepłowni lub gazowni mogą kontrolować prawidłowe działanie układów pomiarowych. W tym celu wolno im wchodzić na naszą nieruchomość,[/b] dokonywać przeglądów znajdujących się tam urządzeń, a także prac związanych z ich eksploatacją lub naprawą.

Gdy w wyniku kontroli ustalą, że stan techniczny instalacji bezpośrednio zagraża zdrowiu lub życiu ludzkiemu czy środowisku, mogą wstrzymać dostawy tych mediów, aby dokonać niezbędnych napraw.

[srodtytul]Siła wyższa...[/srodtytul]

Dostawcy mediów korzystają z dwóch podstaw prawnych, aby wejść na cudzy teren i naprawić uszkodzone sieci i pozostałą infrastrukturę.

Są to: art. 126 i 124 ust. 6 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=B7777BB466EDF0714115514E78594803?id=175872]ustawy o gospodarce nieruchomościami (DzU z 2004 r. nr 261, poz. 2603 ze zm.)[/link].

Mniej problemów interpretacyjnych stwarza art. 126 ustawy, bo przewiduje, że w przypadku tzw. siły wyższej (czyli zdarzenia zewnętrznego, którego nie dało się przewidzieć ani mu zapobiec) lub nagłej potrzeby zapobieżenia powstaniu znacznej szkody starosta może udzielić – decyzją o rygorze natychmiastowej wykonalności – zezwolenia na czasowe zajęcie nieruchomości.

Maksymalny okres takiego wymuszonego czasowego zajęcia może sięgnąć nawet sześciu miesięcy. Ten instrument prawny zakład energetyczny może więc wykorzystać, gdy chce dokonać napraw po powodzi, wichurze, śnieżycach i innych kataklizmach.

[srodtytul]... ale i zwykła konserwacja[/srodtytul]

Druga podstawa prawna (art. 124 ust. 6 ustawy) przewiduje, że właściciel musi udostępniać swoją nieruchomość w celu wykonania konserwacji lub usunięcia awarii urządzeń przesyłowych i towarzyszącej im infrastruktury. Przepis ten budzi więcej kontrowersji, a sądy różnie orzekają na jej podstawie.

Dostawcy mediów najczęściej powołują się na [b]wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Bydgoszczy (z 22 listopada 2006 r., II SA/Bd 744/06)[/b], który orzekł, że z art. 124 ust. 6 wcale nie wynika, aby udostępnienie nieruchomości w celu konserwacji lub naprawiania po awariach zależało od legalnego usytuowania urządzeń.

Co więcej, większość doraźnych napraw usterek jest zwolniona z konieczności załatwiania formalności budowlanych. Tak wynika z art. 29 – 30 prawa budowlanego, co oznacza, że wybudowanie sieci wiele lat temu niezgodnie z prawem nie ma większego wpływu na jej bieżące utrzymanie mimo protestów właścicieli działek.

[srodtytul]Budowa za płotem[/srodtytul]

W przypadku poważniejszych inwestycji (budowy, remontu, przebudowy, większej modernizacji linii) inwestor musi wcześniej załatwić różnorakie formalności, np. zgłosić zamiar dokonania robót budowlanych, czasami nawet uzyskać pozwolenie na budowę.

Choć inwestycja taka będzie miała miejsce na sąsiedniej działce, to w niektórych sytuacjach zakład energetyczny może zażądać od nas udostępnienia firmowego terenu.

[b]Stanowcza odmowa nie oznacza, że energetycy zrezygnują. Prawo budowlane daje im w tej mierze możliwość wymuszenia naszej zgody na zajęcie działki.[/b]

Art. 47 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=18342FD733145F5090435322B9583921?id=183262]prawa budowlanego (DzU z 2006 r. nr 156, poz. 1118 ze zm.) [/link]przewiduje, że jeśli do wykonania prac przygotowawczych lub samych robót budowlanych niezbędne jest wejście na teren sąsiedni (chodzi nie tylko o działkę, ale też np. budynek, a nawet pojedynczy lokal), to inwestor powinien wcześniej załatwić zgodę właściciela sąsiedniej nieruchomości.

Powinien też uzgodnić z sąsiadem przewidywany sposób, zakres i terminy korzystania z jego działki, a także ewentualną rekompensatę z tego tytułu.

Załóżmy, że to nasza firma jest sąsiadem, którego inwestor prosi o wpuszczenie na działkę, bo obok realizuje on dużą budowę sieci i nie może (albo ma poważnie to utrudnione) dokonać tego bez wejścia na tereny obok.

[srodtytul]Zgoda urzędowo wymuszona[/srodtytul]

Jeśli negocjacje się nie powiodą albo odmówimy złośliwie, bo toczymy z tym samym dostawcą mediów proces sądowy o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z infrastruktury posadowionej na naszej działce, to inwestor może wymusić na nas zgodę drogą administracyjną. Tak wynika z art. 47 ust. 2 prawa budowlanego.

[b]W ciągu 14 dni od złożenia wniosku urzędnicy (w starostwie albo urzędzie wojewódzkim, co zależy od rodzaju i wielkości inwestycji) wydadzą energetykom decyzję pozwalającą na wejście na naszą działkę oraz określą warunki korzystania z naszej własności. [/b] Nie mamy więc w praktyce możliwości manewru, właściwie możemy jedynie podnieść zarzut, że inwestor wejściem na nasz teren chce sobie tylko ułatwić działanie, które i tak jest możliwe do przeprowadzenia, ale nie jest to niezbędne do wykonania prac przygotowawczych, a nawet samych robót budowlanych związanych z inwestycją.

Warto też pamiętać o tym, że inwestor nie może od razu zwrócić się do urzędników o zgodę na zajęcie naszej działki bez podjęcia wcześniej z nami negocjacji w tej mierze.

[ramka][b]Naprawa samowoli[/b]

W czasach PRL wiele inwestycji liniowych powstawało z naruszeniem prawa własności albo wręcz całkowicie je ignorując.

Linie energetyczne i inne sieci uzbrojenia terenu nierzadko wznoszono bez porozumienia z właścicielami, a nawet bez uzyskania administracyjnej zgody na wejście w teren.

Dlatego też dzisiaj toczy się wiele spraw sądowych o usunięcie tak zainstalowanych samowoli budowlanych albo zapłatę za bezumowne korzystanie.

Nie oznacza to jednak, że gdy nasza firma padła ofiarą samowoli, to może skutecznie blokować energetykom możliwość dokonania naprawy zerwanej linii, uszkodzonego słupa albo pękniętej rury.[/ramka]

Możliwe jest to nawet wtedy, gdy nie wiadomo, czy instalacje te powstały legalnie albo konieczność dokonania remontu dotyczy urządzeń na działce sąsiada. Musimy wpuścić służby energetyczne także wtedy, gdy sprawdzają stan urządzeń pomiarowych albo kontrolują, czy nie dokonujemy kradzieży.

Art. 6 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=9527A8884A0C37B9D76BF0BB9317097B?id=181877ustawy – Prawo energetyczne (DzU z 2006 r. nr 89, poz. 625 ze zm.)[/link] przewiduje, że [b]upoważnieni przedstawiciele np. zakładu energetycznego, ciepłowni lub gazowni mogą kontrolować prawidłowe działanie układów pomiarowych. W tym celu wolno im wchodzić na naszą nieruchomość,[/b] dokonywać przeglądów znajdujących się tam urządzeń, a także prac związanych z ich eksploatacją lub naprawą.

Pozostało 87% artykułu
W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"