– To metody, jak z filmu sensacyjnego. Nie sądziłem, że mnie to spotka – skarży się Grzegorz Gawecki, który na działce przy ul. Sokratesa na Bielanach od niemal 30 lat prowadzi warsztat samochodowy.
W tym miejscu niewielka spółka Metropolis powiązana kapitałowo z bankiem Pekao SA chce wybudować blok mieszkalny.
Spółka już w poniedziałek próbowała zająć teren, na którym działa Gawecki. Wówczas udało mu się obronić nieruchomość. Pomogło mu w tym kilkunastu kolegów.
Dlatego wczoraj deweloper wynajął do przejęcia działki kilkudziesięciu ochroniarzy. O tym, że zamierza zająć swoją własność i spodziewa się problemów, Metropolis powiadomił też policję. Na miejsce przyjechały dwa patrole. – Ale nie interweniowaliśmy. Nie było takiej potrzeby – mówi Iwona Jurkiewicz z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji.
Policjanci tylko przyglądali się słownym utarczkom, aż wreszcie doszło do rękoczynów. Ochroniarze pobili się z Gaweckim i dwoma pracownikami warsztatu. Z podejrzeniem wstrząśnięcia mózgu do szpitala trafił pełnomocnik mechanika Piotr Kaczmarczyk.