W przyszłym tygodniu odbędzie się pierwsze czytanie nowelizacji ustawy o gospodarce nieruchomościami. Jej celem jest uproszczenie podziału nieruchomości.
Prawnicy są zgodni, że zmiany w przepisach o podziałach są potrzebne, bo obecnie biurokracja powoduje, że na podział czeka się nierzadko pięć – sześć miesięcy. Ich zdaniem jednak propozycje komisji idą za daleko.
– Chcemy, żeby w wypadku działek komercyjnych było tak jak wypadku dużych działek rolnych i leśnych – mówi poseł Hanna Zdanowska, która przedstawi propozycję komisji w Sejmie podczas pierwszego czytania. Sam właściciel miałby decydować, jak podzielić nieruchomość. Wydzielone działki muszą mieć tylko dostęp do drogi publicznej. Podział nie musi być zgodny nawet z miejscowym planem ani z decyzją ustalającą warunki zabudowy. – Zmiana niewątpliwe przyspieszy obrót nieruchomościami – dodaje posłanka.
Potwierdza to adwokat Rafał Dębowski, partner w Kancelarii Leśnodorski, Ślusarek i Wspólnicy. – Dzięki tej zmianie uniknie się bowiem postępowania administracyjnego. Ale jest i druga strona medalu – dodaje Dębowski. – Ten, kto kupi taką działkę, sporo ryzykuje.
– Właściciel będzie chciał zarobić jak najwięcej – wyjaśnia Bogdan Dąbrowski, radca prawny z Urzędu Miasta Poznania. Można się więc spodziewać, że wytyczone przez niego drogi będą wąskie i wprawdzie zmieści się na nich samochód osobowy, ale nie przejedzie już wóz straży pożarnej ani nawet zwykła śmieciarka.