Nowe standardy zawodowe mogą obowiązywać od przyszłego roku

Nawet największe biura nieruchomości nie są w stanie określić, jak będą się zmieniały ceny w przyszłym roku. Wiadomo jednak, że rynek wtórny będzie wyglądał inaczej – m.in. za sprawą nowych standardów zawodowych pośredników

Publikacja: 29.12.2008 05:32

Agenci twierdzą, że jest za dużo niewiadomych, aby mogli przewidywać ewentualne procentowe spadki lub wzrost cen. Szczegółowej prognozy nie posiada nawet Warszawskie Stowarzyszenie Pośredników w Obrocie Nieruchomościami. Jego prezes, Janusz Schmidt, zakłada jednak dalszy wzrost różnicy między stawkami pojawiającymi się w ofertach a cenami transakcyjnymi.

– Próbowaliśmy stworzyć prognozę rynku na 2009 rok na podstawie bazy wymiany ofert MLS. Dzięki tym danym widzimy, że dzisiaj właściciele nieruchomości są dużo bardziej skłonni do negocjacji – podkreśla Schmidt. – Ceny ofertowe trzymają stały wyraźny poziom, ale ceny transakcyjne są od nich niższe nawet o ponad 10 proc. Wcześniej było to niemożliwe, a osoby chcące kupić dany lokal były wstanie zbić cenę o 3 – 5 proc.Analiza danych MLS wskazuje jednak, że im dalej od centrum, tym niższe możliwości negocjacyjne. Oznacza to, że właściciele lokali w tzw. gorszych dzielnicach wystawiają nieruchomości w niższych cenach, ale jednocześnie są mniej skłonni do upustów.

– Widać to np. na Bródnie, gdzie negocjacji prawie nie ma, bo osoby wystawiające lokale po około 7 tys. zł za mkw. uważają, że cena jest tak niska, iż dalsze obniżki nie mają sensu – zauważa Schmidt. – W Śródmieściu za to ceny są bardzo wysokie, ale i dużo można je zbić.

[srodtytul]Pośrednicy upadają[/srodtytul]

Ostatni rok okazał się ciężki dla wielu biur nieruchomości. Powoli zmniejsza się jednak konkurencja na rynku.

– Na dzisiaj do naszego stowarzyszenia wpłynęły dwa podania z prośbą o umorzenie składek członkowskich. Prośby są motywowane tym, że pośrednicy od początku roku nie mieli żadnych transakcji. To jest pewien sygnał dotyczący złej sytuacji na rynku, ponieważ jeżeli wniesienie rocznej opłaty w wysokości 50 zł staje się problemem, to znaczy, że sytuacja finansowa przedsiębiorców rzeczywiście jest straszna. Takich sygnałów w rozmowach jest coraz więcej – twierdzi Schmidt.

Cały czas przybywa jednak osób, które zdobywają uprawnienia pośrednika w obrocie nieruchomościami, jednak liczba agencji nie rośnie. Według Schmidta jest to spowodowane tym, że najczęściej są to osoby, które już od dawna pracują w biurach nieruchomości. Wcześniej byli jednak agentami nieruchomości, a teraz są pośrednikami z licencją.

[srodtytul]Nowe standardy[/srodtytul]

Według pośredników działających na warszawskim rynku dużą rolę może w 2009 roku odegrać zmiana standardów zawodowych pośredników. Dziś przepisy te w żaden sposób nie korespondują z sytuacją na rynku.

– Najważniejsze jest to, aby standardy nie ograniczały działalności gospodarczej. Obecne są niespójne i nieprecyzyjne – podkreśla Marcin Jańczuk z Metrohouse. – Ważne, żeby nowe standardy były skonsultowane przez większe gremium osób. Trzeba dać więcej czasu na stworzenie zapisów, które będą dopasowane do dzisiejszej sytuacji na rynku.Obowiązujące teraz standardy są z początku lat 90. Wzorowane były na rynku amerykańskim i dostosowywane do polskich realiów. Te dwa rynki rozwijają się jednak zupełnie inaczej, przez co standardy zamiast ułatwiać, komplikują pracę pośredników.

– Zapisy opublikowane na stronie Ministerstwa Infrastruktury nawet nie są standardami w świetle prawa. Jest to niespójny, nieczytelny tekst, który w wielu miejscach stoi w opozycji do prawa – twierdzi Zbigniew Kubiński, założyciel Powszechnego Towarzystwa Ekspertów i Doradców Rynku Nieruchomości. – Jedynym rozwiązaniem, jakie dzisiaj dostrzegam, jest natychmiastowe uchylenie obowiązujących zapisów i rozpoczęcie pracy nad uchwaleniem nowych standardów. Są one w końcu po to, aby dbać o dobro klientów.

Agenci twierdzą, że jest za dużo niewiadomych, aby mogli przewidywać ewentualne procentowe spadki lub wzrost cen. Szczegółowej prognozy nie posiada nawet Warszawskie Stowarzyszenie Pośredników w Obrocie Nieruchomościami. Jego prezes, Janusz Schmidt, zakłada jednak dalszy wzrost różnicy między stawkami pojawiającymi się w ofertach a cenami transakcyjnymi.

– Próbowaliśmy stworzyć prognozę rynku na 2009 rok na podstawie bazy wymiany ofert MLS. Dzięki tym danym widzimy, że dzisiaj właściciele nieruchomości są dużo bardziej skłonni do negocjacji – podkreśla Schmidt. – Ceny ofertowe trzymają stały wyraźny poziom, ale ceny transakcyjne są od nich niższe nawet o ponad 10 proc. Wcześniej było to niemożliwe, a osoby chcące kupić dany lokal były wstanie zbić cenę o 3 – 5 proc.Analiza danych MLS wskazuje jednak, że im dalej od centrum, tym niższe możliwości negocjacyjne. Oznacza to, że właściciele lokali w tzw. gorszych dzielnicach wystawiają nieruchomości w niższych cenach, ale jednocześnie są mniej skłonni do upustów.

Nieruchomości
Rezydencja Zegrze po raz trzeci
Nieruchomości
Ghelamco pod presją, zwróć uwagę na ważne daty
Nieruchomości
W Białce Tatrzańskiej powstanie luksusowy aparthotel
Nieruchomości
Mieszkanie z drugiej ręki na wysoki połysk. Warto kupić?
Nieruchomości
Budowane latami osiedla jak miasta kwadransowe
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku