To nowa propozycja sejmowej komisji „Przyjazne państwo”, która trafiła właśnie do laski marszałkowskiej. Dotyczy ona wstępowania w stosunek najmu po zmarłym najemcy. [b]Obecnie prawa do tego nie mają domownicy, którzy żyli z najemcą pod jednym dachem aż do jego śmierci, ale nie byli z nim spokrewnieni, np. synowa nie może przejąć mieszkania po teściu. [/b]
Posłowie chcą to zmienić. W tym celu proponują zmianę w art. 691[link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=70928] kodeksu cywilnego[/link]. Jest to niewątpliwie korzystne rozwiązanie, z którego może skorzystać wiele osób.
Generalnie zasady są takie, że w razie wstąpienia w stosunek najmu zmienia się tylko jedna ze stron: najemca. Reszta postanowień umowy, łącznie z wysokością czynszu, jest taka sama.
Osoba, której przysługuje prawo wstąpienia, ma asa w rękawie: roszczenie. Jeżeli wynajmujący (np. gmina) nie zechce jej jako najemcy, może iść do sądu i tam żądać, by podpisano z nią umowę na zasadach wstąpienia w najem.
W wypadku zwykłych umów najmu jest inaczej. To od właściciela zależy, czy chce zawrzeć umowę czy nie oraz na jakich zasadach. Nikt nie ma prawa go zmuszać do tego w sądzie.