Lista dłużników w gablocie

Mieszkańcy bloku przy ul. Franciszka Nullo 20 w Krakowie są zbulwersowani listą dłużników, jaką spółdzielnia wywiesiła w gablocie na parterze budynku. Prezes spółdzielni tłumaczy, że w ten sposób chciała zwiększyć skuteczność ściągania długów

Publikacja: 26.01.2009 01:56

Mieszkańcy bloku przy ul. F. Nullo 20 w Krakowie są zbulwersowani, że spółdzielnia wywiesiła listę,

Mieszkańcy bloku przy ul. F. Nullo 20 w Krakowie są zbulwersowani, że spółdzielnia wywiesiła listę, na której wyszczególniła liczbę dłużników na każdym piętrze budynku

Foto: Rzeczpospolita, Pio Piotr Guzik

Kartka formatu A4, na której zarząd spółdzielni mieszkaniowej Wspólnota Dąbie postanowił przedstawić stan zaległości w opłatach za lokale mieszkalne w budynku, pojawiła się w listopadzie. Wisiała przez kilka dni. Potem zniknęła. Według jednych usunęła ją spółdzielnia. Według innej wersji zerwali ją sami mieszkańcy.

[srodtytul]Uporczywi zaległowicze[/srodtytul]

Z kartki mieszkańcy mogli się dowiedzieć, że zarząd spółdzielni i rada nadzorcza na bieżąco analizują terminowość regulowania opłat za korzystanie z lokali mieszkalnych, prowadzą rozmowy z dłużnikami i uzgadniają terminy spłaty zadłużeń. Przypomniano, że osoby posiadające niskie dochody mogą ubiegać się o dodatek mieszkaniowy. Natomiast „wobec uporczywych zaległowiczów, niewywiązujących się z podjętych zobowiązań, spółdzielnia stosuje radykalne metody – windykacje zadłużeń na drodze sądowej i komorniczej, a w ostateczności przeprowadzane są eksmisje z lokali mieszkalnych lub licytacje ze spółdzielczego, własnościowego prawa do lokali mieszkalnych” – widniało na liście. Poniżej pojawiło się zestawienie w formie tabeli pokazujące liczbę mieszkań zadłużonych wraz z podaną kwotą zadłużenia na każdym piętrze.

Część mieszkańców uznała, że takie ujawnianie dłużników jest także zbyt radykalną metodą walki z zaległościami w płaceniu za mieszkanie.

– Co z tego, że na liście nie padły nazwiska. Bardzo wiele osób poczuło się wskazanych palcem. Na każdym piętrze są tylko cztery mieszkania. Jeśli na cztery mieszkania, cztery zostały wskazane jako zadłużone, to wszystko jest jasne, choć nie wiadomo, ile kto jest winien, bo kwota zadłużenia jest podawana na piętro – mówi Edward Mićków, jeden z mieszkańców budynku. – Proszę sobie wyobrazić, jaka powstała atmosfera podejrzliwości tam, gdzie na cztery mieszkania na piętrze wykazano trzech, dwóch lub jednego dłużnika? Który tu nie płaci? Tak się nie robi.

Mieszkańcy mają znacznie więcej zarzutów wobec spółdzielni, ale lista dłużników przelała czarę goryczy. – Napisaliśmy pismo do spółdzielni. Oczekujemy, że spółdzielnia przeprosi wszystkich mieszkańców – mówi Edward Mićków.

[srodtytul]To był anonim[/srodtytul]

Halina Wachel, prezes zarządu spółdzielni, twierdzi, że mieszkańcy przysłali w tej sprawie list protestacyjny, z wytknięciem przepisów ustawy o ochronie danych osobowych, a nawet dwa listy – oddzielnie do zarządu i oddzielnie do rady nadzorczej spółdzielni, ale tak naprawdę były to anonimy, gdyż nikt się pod nimi nie podpisał. Dlatego spółdzielnia oficjalnie nie odpowiedziała.

– Napisała w tej sprawie także jedna z mieszkanek budynku, która nie jest członkiem spółdzielni, i na ten list odpowiedziałam, przepraszając w nim, jeśli poczuła się urażona tą sytuacją – tłumaczy Halina Wachel.

Pani prezes tłumaczy, że do tej pory spółdzielnia także informowała o zaległościach, ale podając ogólną kwotę zadłużenia na budynek. Tym razem rada nadzorcza postanowiła zmienić taktykę.

– Zaległości to poważny problem w każdej spółdzielni. U nas sięgają 3 proc. wszystkich należnych opłat za mieszkania – wyjaśnia Halina Wachel.

Pani prezes przyznaje też, że lista była być może bulwersująca, ale okazała się znacznie bardziej skuteczna w ściąganiu należności niż wywieszenie kartki z podaniem ogólnej kwoty zadłużenia. Takie informacje spółdzielnia wywiesza cyklicznie. Jaka formę przyjmą następne?

– Za wcześnie o tym mówić. O tym zdecyduje rada nadzorcza – mówi prezes Wachel.

[srodtytul]Związek potępił[/srodtytul]

Mieszkańcy budynku zwrócili się o opinię do Małopolskiego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych z siedzibą w Tarnowie. Odpowiedź jest jednoznaczna: zarządy spółdzielni mieszkaniowych nie mają prawa informować członków spółdzielni o zadłużeniu innych członków spółdzielni, gdyż zabrania tego ustawa o ochronie danych osobowych.

Marek Juszkiewicz, prezes zarządu i dyrektor biura związku, w piśmie skierowanym do jednego z mieszkańców napisał, że „wywieszenie przez zarząd spółdzielni Wspólnota Dąbie w Krakowie informacji o stanie zadłużenia lokali mieszkalnych w budynku jest działaniem bezprawnym”.

Chodzi zwłaszcza o sytuację podania zadłużenia wszystkich czterech mieszkań na jednym piętrze, gdyż wtedy można zidentyfikować wszystkie osoby jako zadłużone. „Takich praktyk, tj. udzielenia przez administratora takich danych, które mogą zidentyfikować osoby, w tym przypadku osoby zadłużone, zabrania ustawa o ochronie danych osobowych” – podsumowuje w swoim piśmie Marek Juszkiewicz.

[ramka][b]Agnieszka Wermińska-Pelc, kancelaria prawnicza Magnusson[/b]

– Spółdzielnie mieszkaniowe w oparciu o przepisy [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=166335]ustawy o ochronie danych osobowych[/link] – w nawiązaniu do [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=169950]ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych[/link] oraz [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/search.spr]ustawy prawo spółdzielcze[/link] – są uprawnione, jako administrator danych osobowych członków spółdzielni do ich przetwarzania. Żadna z tych ustaw nie zezwala jednak spółdzielni na publikowanie danych zadłużonych lokatorów, w szczególności w drodze wywieszania imiennych list na klatkach schodowych. Zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych, za dane osobowe uznaje się wszelkie informacje odnoszące się do osoby fizycznej, której tożsamość można określić zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio. Za zakazane należy uznać zatem także wywieszanie list, w których podawany jest stan zadłużenia poszczególnych lokali lub pięter, gdyż taki sposób podania informacji do publicznej wiadomości umożliwia pośrednio ustalenie tożsamości dłużnika.

[b]b.kal.[/b][/ramka]

Kartka formatu A4, na której zarząd spółdzielni mieszkaniowej Wspólnota Dąbie postanowił przedstawić stan zaległości w opłatach za lokale mieszkalne w budynku, pojawiła się w listopadzie. Wisiała przez kilka dni. Potem zniknęła. Według jednych usunęła ją spółdzielnia. Według innej wersji zerwali ją sami mieszkańcy.

[srodtytul]Uporczywi zaległowicze[/srodtytul]

Pozostało 94% artykułu
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
MLP Rzeszów na starcie. Inwestycja typu greenfield