[srodtytul]Anna Staniszewska, firma DTZ[/srodtytul]
– Dopóki koszt i możliwość pozyskania pieniądza są tak wysokie oraz dopóki sytuacja na rynku nie ulegnie względnej stabilizacji – zarówno w sferze gospodarki, jak i na rynku nieruchomości biurowych, na którym istnieje obecnie niebezpieczeństwo spadku popytu, obniżki czynszów oraz wzrostu pustostanów – trudno mówić o szybkim ożywieniu na rynku inwestycyjnym. Awersja do ryzyka jest duża, co powoduje dużą powściągliwość inwestorów, również tych dysponujących sporymi środkami własnymi, którzy czekają na dalszy rozwój sytuacji. Zapewne rynek inwestycyjny ożywi się w momencie, gdy nadejdzie fala wymuszonych sprzedaży.
[srodtytul]Bartosz Mierzwiak, Jones Lang LaSalle[/srodtytul]
– Nadal są inwestorzy zainteresowani zakupem biurowców w Warszawie. Często zdarza się jednak, że ceny przez nich oferowane rozmijają się z oczekiwaniami sprzedających, w związku z czym obecnie nie dochodzi do transakcji.
Prawdopodobnie za 9 – 12 miesięcy niektórzy właściciele nieruchomości zaakceptują fakt, że mamy do czynienia z raczej długoterminową korektą cen, i będą gotowi zawierać transakcje na poziomach oferowanych przez inwestorów.
Dziś poszukują oni lokat kapitału w przedziale 20 – 70 mln euro, co powoduje, że niezbyt wiele nieruchomości spełnia to kryterium, a tym samym nie będziemy widzieć zbyt wielu transakcji.