Aby zdobyć pieniądze m.in. na zakupy działek, Polnord, deweloperska spółka z portfela Ryszarda Krauzego, prowadzi rozmowy z potencjalnymi inwestorami strategicznymi .
– Rozmawiamy z grupą inwestorów w Londynie. Trwa analizowanie przez nich spółki – potwierdza Wojciech Ciurzyński, prezes giełdowego Polnordu (jednego z największych deweloperów na rynku). Choć nie chce zdradzić szczegółów, przyznaje, że chodzi o przynajmniej 100 mln euro. Jeśli zgodę wyrazi zgromadzenie wspólników, podwyższony zostałby kapitał spółki i nowi inwestorzy zostaliby akcjonariuszami firmy. – Na razie wszystko jest na etapie negocjacji – zaznacza Ciurzyński.
Poza tym Prokom Investment, główny udziałowiec Polnordu, szuka chętnego na pakiet akcji dewelopera. – Mamy 4 mln własnych akcji, które możemy wprowadzić na rynek – tłumaczy Ciurzyński. – Prokom intensywnie działa, by sprzedać przynajmniej 2 mln z nich. Powinniśmy z tej transakcji dostać ok. 100 mln zł. Rozmowy trwają i jestem przekonany, że uda się szybko sfinalizować transakcję – dodaje.
Po co taka gotówka? Spółka chce w najbliższych miesiącach kupować działki. Do końca roku chce wydać na to przynajmniej 50 mln zł. – To fantastyczny moment na kupowanie gruntów, pod warunkiem że ma się gotówkę – mówi Paweł Grząbka, dyrektor zarządzający CEE Property Group. – Na rynku właściwie nie ma transakcji. Banki nie udzielają kredytów na grunty. Z drugiej strony jest spora grupa właścicieli zdeterminowanych do sprzedaży. Bo kupili grunt w kredycie albo muszą uwolnić gotówkę na dokończenie innych inwestycji – tłumaczy. Jego zdaniem właściciele są w tej chwili skłonni do obniżania cen nawet o 40 – 50 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Dobry czas na zakup ziemi utrzyma się według Grząbki jeszcze co najmniej przez pół roku.
– Teraz kupić przecenioną działkę, przygotować inwestycję do końca roku, a wiosną przyszłego ruszyć z budową – to bardzo dobry scenariusz – komentuje Michał Sztabler, analityk DM PKO BP. – Jednak pod warunkiem że ma się zapas gotówki. A ja nie bardzo wierzę w łatwe pozyskanie kapitału przez deweloperów. O ile już, to do projektów komercyjnych, ale raczej nie mieszkaniowych – dodaje.