Rynkowa filozofia na nowe czasy

Prawie 6 mln mkw. magazynów w Polsce. Skupiają się przede wszystkim na obrzeżach miast. I statystycznie rozłożone są mniej więcej równomiernie w całej Polsce. A powierzchnie handlowe przeżywają druga młodość. Coraz więcej firm chce mieć sklep w centrum miasta

Publikacja: 19.05.2010 04:26

Rynkowa filozofia na nowe czasy

Foto: Fotorzepa, Dariusz Majgier DM Dariusz Majgier

– Ale już statystyka nieruchomości biurowych i handlowych nie oddaje prawdziwego obrazu – mówi Andrzej Brochocki z firmy Brochocki.Nieruchomości. – Biura skupiają się głównie w dużych miastach: Wrocław, Kraków Poznań – tu jest po ok. 370 tys. mkw powierzchni. Potentatem jest Warszawa, gdzie biur jest prawie 3 mln mkw. – dodaje.

Swoistym zagłębiem w stolicy jest Mokotów, część Ochoty, bliski Ursynów. Tu, jak zgodnie twierdza analitycy powierzchni przybywa, ale i są na nią chętni. Nowych pustostanów nie ma i to nie tylko w stolicy. To nowy trend, bo jeszcze pod koniec ubiegłego roku w samej Warszawie podaż wynosiła 260 tys. mkw. i była najwyższa od dziewięciu lat. Ale popyt był mniejszy. Włączając powierzchnię oferowaną na podnajem stopa pustostanów wzrosła w ciągu minionego roku z 4,5 proc. do 7 proc.

– Ale teraz wzrost popytu łączy się też z nową tendencją na biurowym rynku. Tzw. starzy najemcy w dobie kryzysu próbują obniżać koszty utrzymania firmy. I szukają nowych powierzchni biurowych na obrzeżach miast – mówi Brochocki.

Jednak nie są to powierzchnie zupełnie przypadkowe, oddalone jedynie od centrum. Właściciele firm szukają miejsc na peryferiach, gdzie tańszy jest nie tylko czynsz, ale i opłaty za parkowanie. Coraz większą wagę przywiązują też firmy do powiązania komunikacji z siedzibą biura.

– Z danych wynika, że nawet 40 proc. pracowników korzysta z miejskiego taboru – mówi Roman Meysner z Vantage Development. – Dlatego przy wyborze siedziby właściciele firm wybierają miejsca, do których dojeżdża metro, tramwaj, autobus. Ale oczywiście firmy prestiżowe, które bezpośrednio pracują z klientami, np. kancelarie prawne, starają się lokować swoje siedziby w centrum miast, w prestiżowych dzielnicach, nawet w ich zabytkowych enklawach – podkreśla.

Siedziby jednak nie są kupowane. – Firmy wolą najem, bo jest wygodniejszy. Łatwiej dostosować się do potrzeb rynku, poszerzyć zatrudnienie lub okroić kadry. Przy własnym budynku istnieje niebezpieczeństwo, że w dobie kryzysu będą pustostany – mówi Meysner. Analitycy rynku o cenach wynajmu powierzchni komercyjnej mówią ostrożnie. – We Wrocławiu może to być np. 12 ale i 15 euro – mówi Meysner. – Ale firmy coraz bardziej uważnie patrzą na efektywność wynajmowanej powierzchni, na tzw. osobometr. Dlatego chętniej wynajmowane są biurowce nowoczesne, bez dużych nieefektywnych korytarzy. W starych biurowcach na osobę przeciętnie może przypadać nawet 20 mkw. w nowych – ok. 6 mkw.

Pewna nowość obserwuje się też w wynajmowaniu powierzchniach handlowych. – Dopiero w tym roku ceny nieruchomości zaczęły spadać i zwiększyła się dostępność gruntów – mówi Piotr Korek, wiceprezes zarządu Tesco Polska. I dodaje, że pozwoli to na ekspansję firm, które przetrwały czas dekoniunktury.

– Powierzchni handlowych cały czas będzie przybywać – twierdzi Brochocki. – Statystycznie w Polsce jest cztery razy mniej powierzchni handlowej w przeliczeniu na jednego mieszkańca, niż w Europie.

Analitycy przewidują, że nadal duże sieciowe centra będą powstawały na obrzeżach. – Ale jest też nowa tendencja – mówi Meysner. – Pojawiło się zapotrzebowanie na sklepik w centrum, przy głównej ulicy. Może to nowa handlowa filozofia?

Nieruchomości
Ghelamco pod presją, zwróć uwagę na ważne daty
Nieruchomości
W Białce Tatrzańskiej powstanie luksusowy aparthotel
Nieruchomości
Mieszkanie z drugiej ręki na wysoki połysk. Warto kupić?
Nieruchomości
Budowane latami osiedla jak miasta kwadransowe
Nieruchomości
Najlepiej wynagradzani prezesi spółek deweloperskich w 2024 r.
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku