W Słowenii, na Litwie czy w Hiszpanii na jedno wynajmowane mieszkanie przypada 15 lokali zajmowanych przez osoby, które mają akty własności. – Z danych Eurostatu wynika, że pod względem rozwoju rynku najmu Polska znajduje się na trzecim miejscu od końca w Europie – podaje Szymon Jungiewicz, analityk z Emmersona, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami.
Według Jungiewicza na taką, a nie inną sytuację w Europie Zachodniej znaczny wpływ ma niewątpliwie styl życia. – Przeciętny wiek zawarcia związku małżeńskiego jest tam wyższy niż w Polsce. Młode osoby jeszcze przed założeniem rodziny wolą wynajmować mieszkanie, niż zaciągać kredyt hipoteczny, który będą musiały spłacać przez następnych kilkanaście czy kilkadziesiąt lat – tłumaczą przedstawiciele Emmersona.
Według nich w naszym kraju jest inaczej. – Rozpoczynający karierę zawodową Polacy jak najszybciej chcą się stać niezależni, co wiąże się także z kupnem pierwszego własnego mieszkania. Nie bez znaczenia są także przepisy regulujące zasady najmu nieruchomości w danym kraju – zauważają analitycy.
Emmerson za Global Property Guide podaje przykłady krajów, w których rozwiązania prawne silnie chronią najemców. Są to: Dania, Francja, Hiszpania, Luksemburg i Szwecja. Korzystne dla najemców są też przepisy obowiązujące m.in. w Holandii, Belgii, na Cyprze czy w Estonii.
Polska, obok Finlandii czy Norwegii, znalazła się w grupie państw, w których przepisy są neutralne: siły pomiędzy najemcą a wynajmującym są rozłożone równomiernie.