Kupujemy, nie wynajmujemy

Na jeden wynajmowany lokal przypada w Polsce 27 mieszkań zajmowanych przez właścicieli. W Holandii, Danii czy Niemczech ten stosunek wynosi 1:1,5

Publikacja: 18.04.2011 15:56

W Słowenii, na Litwie czy w Hiszpanii na jedno wynajmowane mieszkanie przypada 15 lokali zajmowanych przez osoby, które mają akty własności. – Z danych Eurostatu wynika, że pod względem rozwoju rynku najmu Polska znajduje się na trzecim miejscu od końca w Europie – podaje Szymon Jungiewicz, analityk z Emmersona, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami.

Według Jungiewicza na taką, a nie inną sytuację w Europie Zachodniej znaczny wpływ ma niewątpliwie styl życia. – Przeciętny wiek zawarcia związku małżeńskiego jest tam wyższy niż w Polsce. Młode osoby jeszcze przed założeniem rodziny wolą wynajmować mieszkanie, niż zaciągać kredyt hipoteczny, który będą musiały spłacać przez następnych kilkanaście czy kilkadziesiąt lat – tłumaczą przedstawiciele Emmersona.

Według nich w naszym kraju jest inaczej. – Rozpoczynający karierę zawodową Polacy  jak najszybciej chcą się stać niezależni, co wiąże się także z kupnem pierwszego własnego mieszkania. Nie bez znaczenia są także przepisy regulujące zasady najmu nieruchomości w danym kraju – zauważają analitycy.

Emmerson za Global Property Guide podaje przykłady krajów, w których rozwiązania prawne silnie chronią najemców. Są to: Dania, Francja, Hiszpania, Luksemburg i Szwecja. Korzystne dla najemców są też przepisy obowiązujące m.in. w Holandii, Belgii, na Cyprze czy w Estonii.

Polska, obok Finlandii czy Norwegii, znalazła się w grupie państw, w których przepisy są neutralne: siły pomiędzy najemcą a wynajmującym są rozłożone równomiernie.

Właściciele wynajmujący mieszkania mają przewagę nad najemcami m.in. w Rumunii, Bułgarii, Monako czy Czechach. Jak podkreśla Szymon Jungiewicz, rynek wynajmu jest bardziej rozwinięty w krajach, w których mocniejsza jest pozycja najemcy.

– Dobrym przykładem mogą być Niemcy. Mieszkańcy tego kraju większą część życia spędzają w czynszowych, a nie własnych lokalach. Czas trwania pojedynczej umowy to często nawet 20 – 30 lat – mówi analityk. – Właściciel mieszkania może więc łatwo przewidzieć poziom dochodów. Najemcy z kolei są skłonni do podpisywania długoterminowych umów, ponieważ wysokość czynszu jest kontrolowana na podstawie prawa mieszkaniowego – tłumaczy. – Właściciel nie może podnosić czynszu więcej niż o 20 proc. co trzy lata. Dodatkowo bezwzględny poziom tej kwoty nie może przekraczać stawki opłat za mkw., która została wyznaczona przez urząd mieszkaniowy danego miasta.

W Polsce mimo wprowadzenia możliwości ryczałtowego rozliczania dochodu z najmu znaczna grupa wynajmujących lokale nadal nie odprowadza podatku od osiąganych w ten sposób przychodów. – Najemcy nie są więc ujęci w statystykach, co w pewien sposób zaciemnia prawdziwy obraz polskiego rynku najmu – zastrzega Jungiewicz.

W Słowenii, na Litwie czy w Hiszpanii na jedno wynajmowane mieszkanie przypada 15 lokali zajmowanych przez osoby, które mają akty własności. – Z danych Eurostatu wynika, że pod względem rozwoju rynku najmu Polska znajduje się na trzecim miejscu od końca w Europie – podaje Szymon Jungiewicz, analityk z Emmersona, firmy doradczej i pośredniczącej w obrocie nieruchomościami.

Według Jungiewicza na taką, a nie inną sytuację w Europie Zachodniej znaczny wpływ ma niewątpliwie styl życia. – Przeciętny wiek zawarcia związku małżeńskiego jest tam wyższy niż w Polsce. Młode osoby jeszcze przed założeniem rodziny wolą wynajmować mieszkanie, niż zaciągać kredyt hipoteczny, który będą musiały spłacać przez następnych kilkanaście czy kilkadziesiąt lat – tłumaczą przedstawiciele Emmersona.

Nieruchomości
Obiekty handlowe rosną w mniejszych miastach. Debiutują u nas nowe marki
Nieruchomości
Hiszpański rynek nieruchomości kusi, ale się zmienia. Polacy poprawią rekord?
Nieruchomości
Kupujący mieszkania chcą sobie „zaklepać” najlepsze okazje
Nieruchomości
Wielki park logistyczny w Nowym Modlinie
Nieruchomości
Polacy chcą kupować nieruchomości nie tylko w Hiszpanii